„Blizna” to kolejna część serii skandynawskiej Wydawnictwa Poznańskiego. To również kolejna, nie tak obszerna powieść – podobnie jak „Życie Sus” Jonasa T. Bengtssona. Tym razem mamy do czynienia z islandzką literaturą autorstwa Auður Avy Ólafsdóttir, która za „Bliznę” otrzymała Nagrodę Literacką Rady Nordyckiej oraz Islandzką Nagrodę Literacką.
Jonas Ebeneser jest niespełna pięćdziesięcioletnim mężczyzną, rozwodnikiem, który w życiu nie zdobył Mount Everestu, ani nie dokonał innych wielkich rzeczy. To człowiek, który potrafi władać narzędziami, ale nie potrafi solidnie naprawić swojego życia. Jego fundamenty drżą w posadach.
Czy świat za mną zatęskni? Nie. Czy świat beze mnie będzie uboższy? Nie. Czy świat da sobie radę beze mnie? Tak. Czy świat jest lepszy teraz, kiedy ja się na nim zjawiłem? Nie. Co zrobiłem, aby go poprawić? Nic.
Jonas postanawia umrzeć. Jednak nie targnie się na życie jak statystyczny samobójca, ale spakuje walizkę i wyjedzie do kraju, które jest jeszcze bardziej zdewastowany niż jego psychika. Do kraju po wojnie, pogrążonego w stagnacji, okrytego kurzem po zawalonych budynkach oraz pełnego tragicznych głosów i doświadczeń. Trafia do hotelu Silence. Czy to będzie jego ostatni przystanek? Jak zareagują na przybycie Islandczyka właściciele hotelu i inni goście?
Moje nieszczęście jest w najlepszym przypadku idiotyczne w obliczu tych ruin i kurzu za oknem.
W „Bliźnie” spodobało mi się nieoczywiste przedstawienie głównego bohatera oraz jego metamorfoza. Autorka podzieliła fabułę na dwie części, jakby były dwoma aktami sztuki zatytułowanej „chcę ze sobą skończyć”. Pierwsza część jest w mojej ocenie trochę powierzchowna, mało emocjonująca. Ledwie muskamy problem Jonasa. Zdecydowanie bardziej przemówiła do mnie druga część, gdzie bohater w nowym miejscu próbuje zrealizować swój plan. Z życiowymi planami bywa różnie. Również Jonas nie jest jedynym, który musi dostosować się do nowej sytuacji i wejść w interakcje z nowo poznanymi ludźmi. Co z tego wyniknie i jaki wpływ nowe otoczenie będzie miało na mężczyznę, to najciekawsze momenty powieści.
Nie zostanę fanką „Blizny”, dlatego, że stawiam ją na tle innych powieści z serii skandynawskiej. Tutaj emocje, które mi towarzyszyły, były dużo słabsze. Początek zwiastował mocne uderzenie, które niestety osłabło. Cieszę się, że druga część powieści wprowadziła życiodajną świeżość, rekompensując letnie emocje towarzyszące mi na początku.
Powieść dobra, jednak bez zachwytu.
Tytuł: „Blizna”
Autor: Auður Ava Ólafsdóttir
Wydawnictwo Poznańskie
Tłumaczył: Jacek Godek
Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka
Gatunek: literatura piękna
Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich