Słowem wstępu
Seria Cymelia Wydawnictwa ArtRage jest wyjątkowa, to trzeba przyznać (cymelia albo cimelia: zbiory lub obiekty o szczególnej wartości, odpowiednio chronione i przechowywane). Jak na serię o takiej nazwie przystało, ma swoją piękną oprawę. Za projekty okładek odpowiada Łukasz Piskorek, a projekty typograficzne robi Mimi Wasilewska.
49 idzie pod młotek Thomas Pynchon napisał w 1965 roku, a pierwsze polskie tłumaczenie powstało 39 lat temu. Autorem przekładu był i jest Piotr Siemion. Obecne wznowienie powieści zostało przeglądnięte i uzupełnione.
Po lekturze „pynchona” utwierdzam się w przekonaniu, że postmodernizm nie jest mi najbliższy. Wyciąga do mnie rękę, chce zadzierzgnąć przyjaźń, ale nie potrafię nadawać na tych samych falach. Zdecyduje się na pozostanie na stopie kumplowskiej i kontaktach od czasu do czasu.
Moje myśli podczas czytania kotłowały się niczym nitki i sznurki z okładki Łukasza Piskorka (dobra robota!).
Podejmowane przez główną bohaterkę Edypę Maas kroki, jej „łapanie króliczka” i wpadanie co rusz do innej norki wydarzeń, prowadziły do próby racjonalizowania działań i układania fabuły w logiczną całość za wszelką cenę.
Kilka słów o fabule
Edypa dostaje niespodziewane zadanie. Po śmierci kochanka, potentata na rynku nieruchomości, staje się wykonawczynią jego testamentu. Po drodze odkrywa tajemniczą organizację. Próba dojścia do prawdy wciąga ją w sieć spisków i surrealistycznych zagadek i symboli. Konspiracja, paranoja, dezinformacja, informacyjny chaos będą ją oplatały i sprawiały, że zacznie wątpić w swoje postrzeganie świata.
Kilka słów o wrażeniach
Mój sposób odbierania literatury nie jest do końca gotowy/zdolny na taką dawkę fabularnych fikołków. Jednak, pomimo mojego niedostosowania i po przeczytaniu niezwykle ciekawego posłowia Piotra Siemiona uważam, że powieść Pynchona jest niezwykła. To, czego ja nie potrafiłam złapać (ten króliczek cały czas mi uciekał), wytłumaczył mi tłumacz. Warto zwrócić uwagę, że powieść powstała lata temu, a czytając ją w 2024 roku, nie uważamy, że jest anachronizmem.
Czy oddzielenie prawdy od iluzji jest proste? Dezinformacyjny szum i wciskanie nieprawdy nie są nam obce. W wielu aspektach absurdalność świata Pynchona możemy znaleźć na własnym podwórku.
Warto sięgnąć po 49 idzie pod młotek, chociaż to powieść trudna do jednoznacznej interpretacji.
PS Niezwykle ciekawe było zmaganie się tłumacza z pierwszym przekładem. Piotr Siemion napisał o tym w posłowiu. Chapeau bas!
Tytuł: 49 idzie pod młotek Autor: Thomas Pynchon Wydawnictwo ArtRage Przekład: Piotr Siemion Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book Gatunek: literatura piękna Seria Cymelia Współpraca barterowa