Długie jesienno-zimowe wieczory sprzyjają czytaniu. Można zanurzać się w piękne lektury, które nie zawsze są ciepłe i otulające. Jednak ten emocjonalny dyskomfort potrafi uwieść i porwać w literacki świat.
Kilka słów o fabule
Barbara Kingsolver swoją nagrodzoną Pulitzerem epicką powieścią zatytułowaną Demon Copperhead otwiera przed czytelnikiem drzwi do świata tytułowego Demona Fieldsa nazywanego Copperhead dzięki czuprynie w kolorze miedzi. To świat, którego częścią nikt świadomie nie chciałby się stać. Dojmująca samotność, konieczność radzenia sobie z życiem bez wsparcia rodziców od najmłodszych lat, niekończąca się konieczność adaptacji do nowych warunków, walka o siebie, stawianie czoła demonom, które najchętniej pociągnęłyby człowieka na samo dno uzależnienia to coś, z czym chłopiec musi się mierzyć każdego dnia. Nie ma taryfy ulgowej, chociaż – na szczęście – pojawiają się w jego życiu jasne promienie w postaci przychylnych mu ludzi. Bez nich życie byłoby jeszcze większym piekłem.
Demon jest herosem. Kolejne ciosy przyjmuje tak, jak potrafi. Czasami upada, otrzepuje się i wstaje, innym razem powrót do normalności, którą zna i potrafi po swojemu zdefiniować, trwa dłużej. Jednak trwa, żyje i stara się patrzeć w przyszłość z podniesioną głową i pogodzony z tym, że to jemu trafiło się kiepskie rozdanie. Może ktoś inny dawno złożyłby broń i wywiesił białą flagę?
Kilka słów o wrażeniach
Na 600 stronach Barbara Kingsolver napisała powieść o współczesnym Davidzie Copperfieldzie, który nie wygrał losu na życiowej loterii. Pomimo grząskiego gruntu, który nie daje krzty życiowej stabilizacji, brnie do przodu. Demon jest bardzo ciekawą postacią, pełną wewnętrznej siły, humoru pomimo wszystko i łobuzerskiej zadziorności. Tego bohatera da się lubić, bo kto nie kibicuje skrzywdzonemu (przez rodzinę, obcych, otoczenie, los) dziecku, którego nikt nie chce? Wsiąkamy w tę historię, pragnąc dostrzec pozytywy i przede wszystkim widoki na dobrą przyszłość.
Demon Copperhead powstał jako inspiracja Davidem Copperfieldem Charlesa Dickensa. To nie tylko powieść o chłopcu, to również opowieść o biedzie, systemie opieki społecznej Stanów Zjednoczonych (Appalachy), szkolnictwie, relacjach rodzina-państwo w czasie kryzysu jednostki. Napisana z wielkim rozmachem, drobiazgowo, daje szeroki obraz amerykańskiego społeczeństwa Południa.
Autorka operuje bardzo przyjaznym stylem i językiem, dzięki czemu lektura książki jest bardzo przyjemna pomimo niewesołego życia głównego bohatera. Na tyle pochłonęła mnie ta historia, że posiłkowałam się również audiobookiem, którego świetnie się słucha. Jak widać, Barbara Kingsolver stworzyła dzieło idealne zarówno do czytania, jak i słuchania.
Słowem podsumowania
W moim odczuciu Demon Copperhead to historia idealna dla czytelników ceniących sobie dobrze skonstruowane powieści, gdzie nie ma fabularnych niedomówień i otwartych tematów. Kompilacja powieści obyczajowej z literaturą piękną zadowoli entuzjastów różnych gatunków literackich. Z tą książką można spędzić bardzo dobry czas – ja bawiłam się świetnie!
PS Okładkowe sroki będą zachwycone – piękne wydanie!
Tytuł: Demon Copperhead Autor: Barbara Kingsolver Wydawnictwo Filia Przekład: Kaja Gucio Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book i audiobook Gatunek: literatura piękna Współpraca