„Smutek cinkciarza”

przez Katarzyna Denisiuk

Tutuł: „Smutek cinkciarza”
Autor: Sylwia Chutnik
Wydawnictwo: Od deski do deski
Forma książki: ebook


fot. Katarzyna Denisiuk



W tym miesiącu jest bardziej różnorodnie w mojej biblioteczce jeśli chodzi o tematykę i gatunki literackie. Po przeczytanych jakiś czas temu „I odpuść nam nasze…” Janusza Leona Wiśniewskiego, „Innej duszy” Łukasza Orbitowskiego i „Bestii” Magdy Omilianowicz przyszedł czas na „Smutek cinkciarza”. Wszystkie te książki to seria Na F/Aktach. Ich fabuły oparte są na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce w Polsce, ale autorzy ubrali je swoimi słowami, wpletli swoje pomysły, przedstawili swoje wizje rzeczywistości i przez to właśnie są jedyne swoim rodzaju. 
 
Wiesiek to pracowity gość, bardzo wrażliwy, dlatego sam sobie jest szefem. Po co mu szef? – drażniłby go i niepokoił. Para się cinkciarstwem. Kto z Was pamięta wystających pod bankami i domami handlowymi mężczyzn i kobiety zaczepiających przechodniów i oferujących wymianę walut? Niewątpliwie koloryt lokalny epoki.
 
„Czasami wydawało mi się, że ja też jestem kolekcjonerem. Ktoś powie „pieniędzy”. Ale to nie tak. Wolałbym siebie widzieć jako kolekcjonera szczęśliwych chwil.”
 
Wiesiek jest zaradny, przebojowy – jego żona Jadźka też ma głowę nie od parady. Dzięki smykałce do interesów ich rodzinę stać na wiele. Ma marzenia – chce mieć dom i zapewnić dostatnie życie żonie, córce i synowi. Bardzo sobie to rodzinne życie ceni, ale czy robi wszystko żeby szczęście było z nimi każdego dnia?
 
„Rodzina to jest obca waluta o najlepszym kursie, to jest darmowa wódka w pięciogwiazdkowym hotelu, to jest sztos.”
 
Wiesiek dużo pracuje, więc potrzebuje też czasami się rozerwać. Dancingi to jego druga miłość. Dancingi to magicy i striptizerki, muzycy i wodzireje. Tam Wiesiek jest w swoim żywiole. 
 
„Smutek cinkciarza” to taka kronika PRL. Jak stary album z fotografiami, który lubimy kartkować po latach. Pokazuje jak ludzie sobie radzili z pustymi półkami, szarzyzną, co cenili, czemu hołdowali.
Książka jest pełna świetnych tekstów i gier słownych. A „Gdzie się podziały, tamte prywatki?” i wiele, wiele innych szlagierów tamtych lat towarzyszy nam przez całą lekturę. 
 
Wiecie, że Wieśka zamordowano? W windzie. Tak po prostu. Kto to zrobił? Czy potraficie to z książki wyczytać?
 

 

 

PS W serii Na F/Aktach ukazały się jeszcze „Preparator”, „Ostatnia wizyta” i „Czarna” – wypatrujcie mojej opinii.

Zobacz również

Zostaw komentarz