Po raz kolejny sięgnęłam po prozę Majgull Axelsson, szwedzkiej pisarki, która w swoim kraju odniosła ogromy sukces. Mam wrażenie, że w Polsce niewiele się mówi o jej książkach, dlatego dokładam swoją cegiełkę, aby jej twórczość była bardziej spopularyzowana.
Miriam skończyła osiemdziesiąt pięć lat. Okazja zaiste warta świętowania. Przy uroczystym stole spotyka się najbliższa rodzina, jednak nastroje są dalekie od radosnych. W pewnym momencie Miriam mówi, że nazywa się inaczej niż jest w rzeczywistości. Skoro nie jest Miriam, to kim jest? Czy to efekt demencji, czy też świadomy brak zgody na bycie kimś innym niż się jest? Miriam postanawia opowiedzieć o swojej bolesnej przeszłości wnuczce, z którą na najlepszy kontakt.
„Ja nie jestem Miriam” to książka, która nie przytłacza tkliwością oraz sztuczną grą na emocjach. Poprzez retrospektywne snucie opowieści starszej pani, poznajemy życie więźniarki Auschwitz i Ravensbrück. Ale to nie wszystko. Jesteśmy również widzami zapasów, które rozgrywa główna bohaterka ze sobą, z własnym sumieniem. Zastosowane skoki narracyjne w różne okresy życia Miriam sprawiają, że za każdym razem z nieposkromiona ciekawością pragniemy poznać dalsze jej losy oraz dowiedzieć się co wydarzyło się w danym miejscu i czasie.
Styl Majgull Axelsson oczarował mnie. Nie jest kwiecisty, metaforyczny i jest na swój sposób surowy. Dzięki temu jest zrozumiały i trafia prosto w czułe punkty bez nadmiernego koloryzowania i wywoływania sztucznych emocji.
Gdybym wiedziała jaki jest zarys fabuły (przyznaję, że nie sprawdzałam), to nie wiem, czy zdecydowałabym się na sięgnięcie po nią w wakacyjny czas. W każdej chwili mogłam ją odłożyć, żeby poczekała na lepszy moment, ale tego nie uczyniłam. Przyczyna jest prosta. Historia Miriam tak mnie pochłonęła, że nie było mowy, żebym książki nie przeczytała do końca. Dzięki temu, że autorka opowiada o losach bohaterki na przestrzeni wielu lat, nie tylko w czasie obozowej traumy, to jest chwila na oddech. A całość po prostu hipnotyzuje.
„Ja nie jestem Miriam”, to powieść o sile kobiet, przyjaźni, dobrych ludziach-aniołach, których można spotkać na drodze życia oraz o tożsamości. Cudna, emocjonująca, napisana w stylu, który bardzo cenię i który trafia w mój gust. Bardzo polecam!
Tytuł: „Ja nie jestem Miriam”
Autor: Majgull Axelsson
Wydawnictwo W.A.B.
Tłumaczył: Halina Thylwe
Forma książki: ebook
Gatunek: literatura piękna