Kolejna w tym roku książka będąca niewielką w formie, ale niosąca duży ładunek emocjonalny. „Żar” powstał w 1942 roku, a ja sięgnęłam po niego dopiero teraz. Powrót do przeszłości, do zakurzonych historii, do autorów dotychczas mi nieznanych i odkrywanie ich prozy jest niebywale cennym i miłym doświadczeniem.
„Żar”, to spotkanie po latach dwóch starszych mężczyzn, Węgra i Polaka. Kiedyś, w przeszłości, łączyła ich bardzo silna i szczególna więź. Byli przyjaciółmi na dobre i na złe. Ich przyjaźń jaśniała „jak blask subtelnej ceremonii średniowiecznego ślubowania.” Razem dorastali i przeżywali wszystkie ważne momenty życia. Jedno wydarzenie, które odcisnęło piętno na wzajemnych relacjach sprawiło, że ich drogi się rozeszły. Teraz nastał moment rozliczenia się z przeszłością i uzyskanie odpowiedzi na dwa ważne pytania.
A więc powrócił – powiedział teraz głośno, pośrodku pokoju. – Po czterdziestu jeden latach. I czterdziestu trzech dniach.
„Żar” uwodzi językiem i obrazowością. Jest formą monologu głównego bohatera, który wspomina męską przyjaźń. Burza w jego głowie i sercu ma odzwierciedlenie w historii jaką opisuje. To forma spowiedzi, która ma przynieść ukojenie i zamknięcie wszystkich niewyjaśnionych dotychczas spraw. Gdy to się dopełni, będzie mógł odejść w spokoju.
Elegancki styl oraz wyważone zdania sprawiają, że powieść węgierskiego pisarza czyta się z estymą, niespiesznie, obracając w głowie każde słowo i układając je w piękną całość. Serwuje nam pyszne danie zbudowane z żaru uczuć jakimi są miłość, przyjaźń, zdrada, niewierność i całego spektrum emocji. Nie pozostaje nic innego jak tylko się nim delektować. Polecam!
Tytuł: „Żar” Autor: Sándor Márai Wydawnictwo Czytelnik Tłumaczył: Feliks Netz Forma książki: ebook Gatunek: literatura piękna Seria: Mała Proza
Ocena: 5,5/6