„Silva rerum II” Kristina Sabaliauskaitė – W obliczu wojny i epidemii

przez Katarzyna Denisiuk

Lubię sagi i kropka. A jeśli o dziejach rodziny pisze Litwinka Kristina Sabaliauskaitė, to po kolejne tomy sięgam bez mrugnięcia okiem. Autorka tak bardzo rozmiłowała mnie w swojej niebywałej umiejętności ukazywania losów bohaterów na tle historycznej zawieruchy, że otwierając jej powieść i po przeczytaniu kilku pierwszych zdań, zanurzam się w niej całkowicie. Powieść Sabaliauskaitė poznałam dzięki Magdalenie. To Ona przekonała mnie do sięgnięcia po książkę. Po przeczytaniu „Silva rerum II” podzieliła się wrażeniami, a ja fragmenty poniżej cytuję.

Początek powieści zaskakuje. Próżno tu szukać znajomych z pierwszej części bohaterów oraz kontynuacji ich losów. Autorka zrobiła skok w czasie, jednak nadal pozostaliśmy na obszarze Litwy, z magicznym Wilnem oraz dworem w Milkontach. Litwę trawi wojna, panoszący się po dworach Szwedzi i Moskale. Dżuma sieje spustoszenie nie szczędząc nikogo. Głód rozpełza się i podstępnie wnika do każdego domostwa, a w ludziach budzą się nieznane dotąd żądze i bestialskie zachowania.

Wojna dzieli rodzinę. Jan Izydor Narwojsz zarządza zrujnowaną twierdzą Radziwiłów i stara się koegzystować z Moskalami. Jego żona Anna Katarzyna znajduje schronienie w dworze w Milkontach, gdzie musi przebywać w towarzystwie wrogich Szwedów. Każde z nich na swój sposób próbuje przetrwać, zachować honor i uratować dobytek. A w Wilnie, ich ciotka Urszula Birontowa jawi się jako głowa rodziny, która za życiowe zadanie stawia sobie znalezienie sposobu, aby ród Narwojszów nie wygasł.

Magdalena zwraca uwagę: „Warto jeszcze wspomnieć o drugim bohaterze (poza rodziną Narwojszow) tej historii – Wilnie i jego mieszkańcach. W mieście wybucha zaraza, którą obserwujemy z pozycji pewnego mądrego żydowskiego lekarza, ale która staje się przyczynkiem dla odmalowania panoramy miasta.”

Autorka w znany sobie sposób meandruje pomiędzy wydarzeniami, które odcisnęły piętno na życiu rodziny. To co początkowo wydaje się niedopowiedziane, albo wręcz przemilczane, z czasem zostaje ujawnione. Zyskujemy pełen obraz losów każdego bohatera przez pryzmat jego przeżyć i radzenia sobie z przeciwnościami losu. Ta swoista kronika rodu w wyjątkowy sposób zostaje wpleciona w historię Litwy trawionej przez wojnę i klęski.

Sposób prowadzenia narracji  przez autorkę hipnotyzuje oraz kreuje niepowtarzalny klimat sprawiając, że chłoniemy historię jaką pragnie nam opowiedzieć.

„Jej siłą (powieści) jest barokowa forma narracji: rozbudowane, pełne epitetów i metafor zdania, jednocześnie unikające archaizacji i i stylizacji, dzięki czemu taka forma nie przytłacza i nie przyćmiewa tego, co w tej historii najważniejsze: opowieści o ludziach rzuconych w wir historii, namiętności i…losu, bo przypadek odgrywa tu niemałą rolę.”

„Zdaje sobie sprawę, że ta literatura to trochę taka pop-historia, z bohaterami miejscami nazbyt uwspółcześnionymi, ale to też wspaniała w mym odczuciu opowieść o uczuciach, namiętnościach i emocjach, podana bez blichtru i frazesów, za to o bardzo szerokiej skali i wielu odcieniach. Rozrywka, ale na wysokim poziomie, wspaniała i wciągająca i trochę inna od tego, co przywykliśmy nazywać sagą.”

Sposób pisania Kristina Sabaliauskaitė oczarował mnie, chociaż cały czas powtarzam, że nie jestem entuzjastką rozbudowanych zdań. Jest nieoczywisty, jest wyjątkowy. Wkomponowanie fikcyjnych postaci, ich przeżyć, w wydarzenia, które miały miejsce w XVIII wieku na Litwie stwarza wyjątkową atmosferę. 

Moje ogromne zadowolenie po przeczytaniu kolejnej części sagi nie gaśnie i już nie mogę się doczekać „Silva rerum III”. Szczerze polecam!

PS O pierwszej części sagi pisałam tutaj.

Tytuł: "Silva rerum II"
Autor: Kristina Sabaliauskaitė
Wydawnictwo Literackie
Tłumaczył: Izabela Korybut-Daszkiewicz
Forma: papierowa, dostępna również w formie ebooka
Gatunek: powieść historyczna, literatura współczesna
Seria: Silva rerum (2)

Ocena: 5,5/6

Zobacz również

Zostaw komentarz