Rytmicznie, czyli jak?
Czy powieść kryminalna może mieć dobry rytm? Może. Najlepszym przykładem takiego kryminału, jest najnowsza książka autorstwa Marka Stelara – „Blizny”. Dobry rytm sprawia, że powieść dobrze siedzi w głowie i każde zdarzenie w niej występujące, pcha akcję do przodu. Jeśli do dobrego tempa dołożymy styl jakim pisze Marek Stelar, to dostajemy książkę, od której ciężko się oderwać. Po przeczytaniu „Blizn” zastanawiałam się, czy czegoś temu kryminałowi brakuje i doszłam do bardzo pozytywnego wniosku – niczego.
Kilka słów o wrażeniach
W „Bliznach” znajdziemy świetnie skonstruowaną zagadkę, której twórca zwodzi czytelnika i sprawia, że czuje się on miło skołowany. Poza tym dobrze rozpisanych bohaterów, czyli między innymi znanego z innej powieści autora, nadkomisarza Tomasza Rędzię oraz stojącą w pierwszej linii, na straży prawa i sprawiedliwości, panią prokurator.
Co takiego wydarzyło się w Szczecinie, że odpala się machina śledcza?
Kilka słów o fabule
Na placu budowy znaleziono zwłoki mężczyzny, które przeleżały zakopane w ziemi wiele lat. Wstępne oględziny wskazują, że mężczyzna został zamordowany. Kolejne czynności śledcze ujawniają jego tożsamość – to zwłoki klasowego kolegi nadkomisarza Rędzi, z którym to mężczyzną nikt nie miał od dawna kontaktu. Zaczyna się śledztwo rozciągające swe wpływy na miejscowych oficjeli, ale przede wszystkim sięgające do przeszłości, do wydarzeń, które rozegrały się na szkolnej wycieczce. Wyniki dochodzenia są naprawdę zaskakujące.
Ponownie o wrażeniach
Mam wrażenie, że Marek Stelar czerpał wiele satysfakcji z mylenia tropów, a co za tym idzie, wpuszczania czytelnika w maliny. Robił to bardzo umiejętnie i logicznie, doprowadzając wszystkie nitki kryminalnej zagadki do ciekawego rozwiązania.
Również około kryminalne tło i wątki obyczajowe zostały podane w bardzo wyważonej proporcji. Im również nie można odmówić realizmu.
Z uwagi na to, że śledztwo sięga do przeszłości, narracja jest dwutorowa. Bardzo ciekawe połączenie dwóch czasów akcji nadało powieści dynamizmu.
Co tu wiele pisać – „Blizny” kapitalnie się czyta. Dla fanów kryminałów będzie to nie lada gratka. Tym, którzy tak jak ja, czytają je od czasu do czasu, jest to duża przyjemność z powrotu do gatunku, który kiedyś dominował w czytelniczej biblioteczce.
„Blizny” to historia winy i kary oraz ogromnej rodzicielskiej miłości. Polecam!
Tytuł: "Blizny" Autor: Marek Stelar Wydawnictwo Filia Forma książki: e-book; dostępna w formie audiobooka, czyta Adam Bauman Gatunek: kryminał