„Niewiadoma” Marek Stelar Kolejna, jakże udana, odsłona poczynań Dariusza Sudera

przez Katarzyna Denisiuk

 

Tytuł: „Niewiadoma”
Autor: Marek Stelar
Wydawnictwo: Filia
Forma książki: papierowa, dostępna w formie ebooka
Gatunek: kryminał
Seria: Suder (2)
fot. Katarzyna Denisiuk

 

Po lekturze „Niepamięci” napisałam „wpisuję Pana Stelara na listę polskich autorów, do których książek z przyjemnością wrócę.” I wróciłam, sięgając po „Niewiadomą”. Byłam już świadoma co mnie czeka, tzn. w jaki sposób pisze autor, co było jego mocną, a co słabszą stroną, więc oczekiwania były całkiem spore. Nie zawiodłeś mnie Panie Stelar! Media i sam autor donoszą, że kolejna część została już napisana i to jest bardzo dobra wiadomość. To mówię ja, sympatyk polskiego kryminału.

 

Wracając do „Niewiadomej”. Główny bohater, były policjant Dariusz Suder, którego nie polubiłam w poprzednim wydaniu, tym razem pokazuje dużo sympatyczniejszą twarz. Pogodzony z losem, w towarzystwie czworonogiego przyjaciela i w sąsiedztwie specjalisty od wysokoprocentowych trunków pana Waldka, Józka i Aśki wiedzie spokojny żywot. Jednak do tej w miarę ustabilizowanej egzystencji wkrada się niepokój i zamieszanie. 
Do gabinetu znajomej psychoterapeutki Mileny Korcz przychodzi nieznajomy i … żywy z niego nie wychodzi. Nieznajomy zyskuje nazwisko i jest ono Suderowi nieobce, na dodatek mocno związane ze  znanym mu mężczyzną z przeszłości. A tymczasem Milena znika. Suder rozpoczyna prywatne śledztwo próbując dociec dlaczego tak a nie inaczej potoczyły się wydarzenia w gabinecie, dlaczego Milena się ukrywa, jaką rolę odgrywają osoby z którymi Suder miał kiedyś do czynienia. Jedno wydarzenie nadmuchuje ogromny balon pełen niewiadomych.
Najnowsza powieść Stelara nie bombarduje czytelnika zawrotną akcją, ba! momentami jest nawet ślamazarna, co poczytuję jako zaletę a nie wadę. Autor prowadzi nas bardzo logiczną ścieżką dedukcji, skrupulatnie, bez rozwiązań i złotych myśli wyciągniętych jak z magicznego kapelusza. Suder główkuje, analizuje, szuka. Chce pomóc znajomej, której bardzo wiele zawdzięcza. Przez to jawi się jako fajny, porządny facet, z którym chciałoby się zaprzyjaźnić. Posiadanie przez niego psa Promo dodatkowo ociepla jego, nadwątlony w moich oczach, wizerunek z „Niepamięci”.
Kryminalna zagadka skonstruowana przez Stelara jest bardzo przemyślana, świetnie skonstruowana i inteligentna. To nie jest książka na jeden kęs, ale na powolne delektowanie się kryminalno-sensacyjną intrygą i jej sukcesywnym, konsekwentnym odkrywaniem.
Nie zawiodłeś mnie Panie Stelar! Czekam na kolejną część! Polecam!
 
PS Kilka słów na temat „Niepamięci” znajdziecie tutaj.
Ocena: 5/6

 

Zobacz również

Zostaw komentarz