Czwarta część cyklu przeniesie czytelników razem z CeCe do Australii i Azji Południowo-Wschodniej. Nie wiem, czy dam się skusić, chociaż lokalizacja mocno intrygująca.
Ostatnie dwa zdania mojej oceny trzeciej części cyklu sugerowały, że niekoniecznie ponownie skrzyżuję ścieżkę literackiej podróży z piórem Lucindy Riley. A jednak! I tak „na gorąco” powiem krótko: Lucinda powróciła! Ale, czy autorka kiedykolwiek pisała inaczej niż zawsze to czyni?
„Siostra perły” jest czwartą częścią cyklu „Siedem sióstr”. I w momencie gdy „Siostra cienia” wydała mi się zbyt ckliwa i romantyczna, tak „Siostra perły” jest w moim mniemaniu taka jak być powinna, czyli pełna przygód, niebywałych rodzinnych kolei losów oraz bardzo interesującego tła historyczno-kulturowo-obyczajowego.
Sposób poznawania biologicznej rodziny oraz dziejów przodków kolejnej z sióstr D’Apliese jest kalką znanego nam schematu z poprzednich części. W mojej ocenie jest to zaletą, swoistego rodzaju pewniakiem, który nie zawodzi. Poza tym wydaje się, że zabieg ten nie potrzebuje odświeżenia, czy też modyfikacji.
Celaeno uzbrojona we wskazówki zostawione przez adopcyjnego ojca wyrusza w kierunku Australii. Na ten kontynent, będący wielką niewiadomą a zarazem destynacją, która jawi się jako miejsce wielu szans i możliwości, w roku 1906 popłynęła również Kitty McBride. Los Kitty został spleciony z losami rodziny, która swój status i majątek zbudowała na handlu perłami. Czy Celaneo odnajdzie swoich przodków oraz miejsce na ziemi i prawdziwy dom?
Historia CeCe porywa. Otacza nas piękny i dziki krajobraz Australii zarówno jeśli chodzi o przyrodę jak i kulturę oraz sztukę. Autorce udało się w bardzo interesujący sposób pokazać oryginalność oraz unikatowość tego kontynentu. Dzięki książce możemy się dowiedzieć na przykład jaki rodzaj malarstwa był domeną aborygeńskich artystów oraz że mitologia aborygeńska ma swój mit o siedmiu siostrach, czyli Plejadach.
A poza tym autorka, jak to zwykle czyni, utkała poruszającą historię dziejów rodziny CeCe z całym spektrum tajemnic, niedopowiedzianych zdań, nieprzewidzianych zdarzeń i decyzji zmieniających koleje losów. Wszystkie wątki idealnie ze sobą współgrają i brzmią tworząc bardzo sympatyczną i miłą lekturę.
Cykl „Siedem sióstr”, to moja guilty pleasure, która w okresie około świątecznym, czy też jako przystanek pomiędzy „cięższymi” lekturami sprawdza się idealnie! To co? Czekam na opowieść o Tiggy, czyli siostrze księżyca i podróż do Szkocji. Książka ukaże się w lutym 2019 roku.
Tytuł: „Siostra perły. Siedem sióstr”
Autor: Lucinda Riley
Wydawnictwo Albatros
Tłumaczył: Marzena Rączkowska, Maria Pstrągowska
Forma książki: papierowa, dostępna również w formie ebooka
Gatunek: powieść obyczajowa
Seria: Siedem sióstr (4)
Ocena: 5/6