Tytuł: „Na Wodach Północy”
Autor: Ian McGuire
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczył: Bartosz Kurowski
Forma książki: ebook
fot. Radek Denisiuk |
O tej książce przeczytałam: „Toż to była istna uczta przygodowa” (Ania), „Jakże śmierdząca, brudna, obrzydliwie realistyczna i wulgarnie szczera opowieść!!!” (Gosia), „Solidna porcja naprawdę znakomitej prozy” (Aldona), „Kocham takie szorstkie, wyraziste i realistyczne powieści” (Domi). W obliczu takich rekomendacji nie sposób było nie sięgnąć po „Na Wodach Północy”, finalisty Booker Prize 2016r. I wiecie co? Pod wszystkimi zachwytami podpisuje się, z wszystkimi się zgadzam, wszystkim przyklaskuję.
XIXw. Do grona uczestników wyprawy wielorybników wypływających na wody Morza Arktycznego dołącza Patrick Sumner, którego głównym zadaniem będzie sprawowanie pieczy nad zdrowiem załogi. Jednak niespodziewane, tragiczne wydarzenie stawia go w roli detektywa, który na własną rękę będzie starał się dociec kto zamordował chłopca okrętowego. Patrick wplątuje się w bardzo niebezpieczną i bezkompromisową rozgrywkę.
„Na Wodach Północy” jest jak (skojarzenia w kolejności od najluźniejszych):
-sztuka teatralna – nietrudno podzielić powieść na kilka części – aktów – odbywających się w innych okolicznościach przyrody i w różnych miejscach;
-powieść przygodowa – momentami miałam wrażenie jakbym przemierzała nieznane lądy i morza w towarzystwie Tomka Wilmowskiego z powieści Alfreda Szklarskiego, we fragmentach, kiedy Autor skupiał się na opisach przyrody. Niedostępność i chłód Arktyki były takie realistyczne!;
-powieść z elementami kryminału – Patrick postawił sobie za punkt honoru odkrycie i ujawnienie zabójcy i był w swych działaniach skuteczny.
Jednak przede wszystkim to książka kipiąca nieprawdopodobnie realistycznymi, naturalistycznymi, oddartymi z jakichkolwiek ozdobników, bez żadnych kompromisów opisami czynności, zachowań, relacji, wydarzeń mających miejsce na statku i poza nim. „Piraci z Karaibów” przy „Na Wodach Północy”, to opowiastka dla dzieci z przedszkola. Ta książka momentami cuchnęła!
A najlepsze w tej prozie było to, że ani przez chwilkę nie chciałam jej odłożyć na bok. Świetnie napisana!
Zdaję sobie sprawę i uważam, że nie jest to książka dla wszystkich. Bardzo mocna, brutalna lektura, bez uciekania się w wysublimowane środki stylistyczne. Polecam wszystkim, którzy chcą przeżyć przygodę i nie boją się ubrudzić.
Ocena: 5,5/6