Tytuł: „Deniwelacja”
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Filia
Forma książki: audiobook; czyta Krzysztof Gosztyła
fot. Katarzyna Denisiuk |
Jak długo idzie się z Ornaku na Kasprowy? – zapytała. – Mniej więcej? – Sześć godzin. – A jeśli komuś się spieszy? – To wyrobi się poniżej pięciu, jak sądzę …
Jako ciekawostka – w tegorocznym III Flexistav Biegu Granią Tatr najszybsza kobieta dystans Ornak-Murowaniec (czyli trasa dłuższa niż na Kasprowy Wierch) pokonała w czasie 2 godziny i 33 minuty a najszybszy mężczyzna w czasie 2 godziny i 11 minut 🙂
Giewont z Kopy Kondrackiej fot. Radek Denisiuk |
Seria z Wiktorem Forstem Remigiusza Mroza miała być trylogią. Powstała część czwarta – „Deniwelacja” – a autor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze audiobook czytany przez jednego z ulubionych lektorów, czyli Krzysztofa Gosztyłę. Jak dotąd jeszcze mnie nie zawiódł. Po drugie akcja, która częściowo toczy się w ukochanych Tatrach. Przyznam, że bardzo lubię, gdy w książkach odnajduję znane mi miejsca. Dodatkowo, już w trakcie lektury stwierdziłam, że przy okazji pokażę Wam zdjęcia z Tatr autorstwa Radka, z rejonów opisywanych w książce. Czyli wszystko dobrze się poskładało.
fot. Radek Denisiuk |
Kasprowy Wierch z Kopy Kondrackiej fot. Radek Denisiuk |
Na zboczach Giewontu zostają odnaleziony zwłoki grupy kobiet. Jeden ze śladów prowadzi bezpośrednio do Wiktora Forsta. Szkopuł w tym, że komisarz przepadł i nikt nie wie gdzie obecnie przebywa. Na dodatek na Podhalu giną kolejne kobiety, a zabójstwa wskazują na działanie znanej z poprzednich części „Bestii z Giewontu”. Komendant rejonowy policji Edmund Osica, prokuratorzy Dominika Wadryś-Hansen i Aleksander Gerc mają nie lada zagadkę do rozwiązania.
Skoro to seria o komisarzu, to w końcu rzeczony się odnajduje, a raczej powstaje jak Feniks z popiołów. Z ogromnym bagażem doświadczeń, sterany przez życie, dołoży swoją cegiełkę do pozytywnego zakończenia śledztwa.
fot. Radek Denisiuk |
fot. Radek Denisiuk |
Nie dywaguję, czy była potrzebna kolejna część, czy seria się „przejadła”… Czytelnik lubiący pióro Remigiusza Mroza, ba! będący jego fanem, na pewno się nie zawiedzie. Książka jest taka jak poprzednie. Wiktor Forst jak James Bond potrafi sprostać wszelkim przeciwnościom, choć jedynym uzależnieniem tego drugiego są piękne kobiety i martini wstrząśnięte, nie mieszane. „Deniwelacja” w formie audiobooka jest zjadliwa, a nawet dobra. Pan Gosztyła swoim głosem i interpretacją „robi świetną robotę”.
Ocena: 4/6
fot. Radek Denisiuk |
fot. Radek Denisiuk |
PS Wszystkie zdjęcia zostały zrobione w sierpniu tego roku, na trasie Czerwonych Wierchów od Kopy Kondrackiej przez Małołączniak, Krzesanicę do Ciemniaka.