„Sprawa prezydenta” Marc Elsberg – Nietykalny

przez Katarzyna Denisiuk

Napisał Blackout i Zero, które przeczytam i byłam pod wrażeniem. Dlatego, kiedy Wydawnictwo W.A.B. zaproponowało mi do przeczytania i zrecenzowania Sprawę prezydenta, to zainteresowałam się najnowszą powieścią austriackiego pisarza. Polecajka Vincenta V. Severskiego, który napisał: „wyśmienity sensacyjno-polityczny thriller o wartkiej akcji pełnej zwrotów i krwistych postaci”, zaostrzyła mój apetyt. Gdy dotarł do mnie egzemplarz książki, to zaniemówiłam. Przyznaję, że nie spodziewałam się „cegły” liczącej 605 stron. Pomyślałam, że książkę będę czytała przez dwa tygodnie. Jakże się pomyliłam! Sprawa prezydenta wciągnęła mnie w niespotykany sposób. Nie przypuszczałam, że ten gatunek literacki potrafi jeszcze wywołać u mnie tak duży poziom zainteresowania i entuzjazmu.

Przybijam wirtualną piątkę z polskim specjalistą od powieści sensacyjno-szpiegowskich. Pan Severski ma rację, to jest wyśmienity thriller.

Kilka słów o fabule

Bohaterem, a raczej antybohaterem książki jest były prezydent Stanów Zjednoczonych, który nieoczekiwanie i z zaskoczenia zostaje aresztowany przez policję działającą na zlecenie Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. Rzecz się dzieje w Grecji, dlatego mężczyzna zostaje zatrzymany w ateńskim więzieniu, a na linii Stany Zjednoczone — Grecja wrze. Biały Dom, z pozycji supermocarstwa, rzuca gromy w stronę haskiego sądu, żądając natychmiastowego uwolnienia byłego prezydenta. Lista zarzutów jest konkretna, a dowody wydają się niepodważalne.

Po stronie oskarżającej staje kobieta niezłomna i pełna wiary w sprawiedliwość. Jednak przeciwnikiem nie jest jeden człowiek, którego należy pokonać na sali sądowej. To potężne państwo gotowe zaangażować wszystkie siły, aby zawalczyć o prestiż, szacunek i praworządność. Prawniczka ma asa w rękawie, jednak aby mogła go użyć i wygrać w tej nierównej i niebezpiecznej grze, bardzo wiele klocków będzie musiało wskoczyć we właściwe miejsce.

Kilka słów o wrażeniach

Sprawa prezydenta nie jest przegadana. Na tych 600 stronach naprawdę dużo się dzieje. Dodatkowo wartka akcja dostarcza odpowiedniej dawki adrenaliny. Bałam się, żeby fabuła nie okazała się w stylu „zabili go i uciekł” i liczyłam na sporą dawkę realizmu. Nie zawiodłam się.

Czy Sprawa prezydenta dobrze wyglądałaby na kinowym ekranie? O tak! W swojej powieści Marc Elsberg błyskotliwie połączył kilka gatunków: thrillera prawniczego, politycznego i sensacji. Wyszło niczego sobie! Polecam i wpisuję na listę polecanych grubasów.

Tytuł: Sprawa prezydenta
Autor: Marc Elsberg
Wydawnictwo W.A.B.
Przekład: Miłosz Urban
Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka
Gatunek: sensacja, thriller
Współpraca

Zobacz również

Zostaw komentarz