„W marcu 2021 roku Żulczyk został oskarżony przez prokuraturę o przestępstwo z art. 135. § 2. KK polegające na znieważeniu Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej za zamieszczony na Facebooku krytyczny wpis i nazwanie prezydenta RP Andrzeja Dudy „de*ilem”. Po ponad rocznej batalii prawnej został uniewinniony w Sądzie Najwyższym”.
Powyższe jest ważne w kontekście najnowszej powieści Jakuba Żulczyka. W moim odczuciu ten polityczny thriller powstał jako upust nagromadzonych emocji po zdobytych doświadczeniach. I jak jest to dla mnie zrozumiałe i akceptowalne, tak w odbiorze Kandydata mi przeszkadzało. Autor zaznacza, że ta powieść to fikcja i fantazja. Pisze, że powieść „zaludniają postaci”, które mogą się kojarzyć z prawdziwymi postaciami z życia publicznego. I tak właśnie było. I to mi uwierało. Wolałabym, żeby moja głowa nie przypisywała konkretne nazwiska do literackich bohaterów, żeby wydarzenia nie znajdowały śladów i obrazów w pamięci.
O fabule
Akcja rozgrywa się w ciągu kilku dni. Jej zwieńczeniem jest dzień ogłoszenia wyników w drugiej turze wyborów prezydenckich. Zanim jednak do tego dojdzie, mamy wgląd w zakulisowe, bezpardonowe, bezlitosne, wyzute z empatii działania na politycznej planszy. Tutaj nie ma miękkiej gry. Wyciągane są haki na każdego. Przeszłość bohaterów nie ma żadnych tajemnic, bo przecież można dokopać się do wszystkiego. Pytanie, kto się da złapać, kto nie będzie się bał zaryzykować, postawić wszystko na jedno zagranie. Ta rozgrywka nie skończy się patem. Ktoś musi wygrać.
O wrażeniach
Sam pomysł na fabułę jest diaboliczny. Rozłożenie pionków gwarantuje trudną rozgrywkę. Żulczyk wchodzi pod podszewkę politycznych zagrywek, ale też ludzkich słabości, emocji i wartości. Ta gra mogłaby być pasjonująca, gdyby nie … I tutaj pojawia się drugi element, nieułatwiający mi odbioru powieści. Jej język i styl. Narracja, którą Żulczyk operuje w Kandydacie, jest niesamowicie rwana, szorstka, nieprzyjazna. Miałam wrażenie, że momentami autor wypluwa z siebie słowa, które tworzą krótkie zdania. Przez to zamiast w, stałam obok tego tekstu.
A wracając do fabuły powieści i zbieżności z wydarzeniami i postaciami z politycznego życia, może za kilka lat lektura tej powieści będzie inna? Może potrzeba, żeby niektóre sprawy przykrył kurz? Nie wiem. Rzucam to pytanie w eter.
Tytuł: Kandydat Autor: Jakub Żulczyk Wydawnictwo Świat Książki Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book Gatunek: thriller polityczny, sensacja Współpraca barterowa