Czytasz książkę. Cały czas otacza Cię aura niewiedzy, tajemnicy. Czytasz zachłannie, żeby odkryć zakryte oraz poskładać wszystkie rozrzucone cząstki w jeden obraz. Czytaniu towarzyszy Ci uczucie niepewności i niewygody. Przed oczami miga kalejdoskop możliwych rozwiązań, ale prawdopodobieństwo, że oddalasz się od prawdy, jest z każdą kolejną stroną coraz większe.
Znasz to uczucie? Ja znam. Jeśli nie znasz, a chciałabyś/chciałbyś poznać, to polecam lekturę Naszych podmorskich żon oraz Ja, która nie poznała mężczyzn.
Na okładce powieści Julii Armfield jest napisane: „hipnotyzujące połączenie romansu z horrorem”. Przyznaję się, że gdyby to było jedyne zdanie o książce, które miałoby mnie zachęcić do lektury, to odłożyłabym ją na półkę. Hipnotyzująca? Tak! Z tym się zgadzam.
Nasze podmorskie żony to powieść-zagadka, która unosi się, pływa i nurkuje w głębinach tajemnicy. Skoro tak, to można ją odkrywać, podejmować próby interpretacji zaistniałych wydarzeń. Szanse na sukces są marne, ale połączenie wielu literackich obszarów gwarantuje dobrą zabawę.
Kilka słów o fabule
Bohaterkami powieści są dwie kobiety. Jedna to biolożka, która zajmuje się eksploracją i badaniem głębin. Druga twardo stąpa po ziemi, dlatego tak ciężko jej zrozumieć i wytłumaczyć sobie, co stało się z jej żoną po jej powrocie z ostatniej ekspedycji. Leah jest inna, milcząca, nieobecna. Doświadczenia z pobytu pod wodą wsączyły się w jej życie tak mocno, że zamknęły drzwi przez Miri, która na próżno próbuje znaleźć w niej dawną Leah.
Czy Miri będzie miała na tyle siły, determinacji i możliwości, żeby zatrzymać proces?
Kilka słów o wrażeniach
Nasze podmorskie żony to historia o miłości i stracie. Opakowana w elementy fantastyki, nauki i horroru porywa w świat wyobraźni i tajemnicy. Daje dużo czytelniczej przyjemności z podążania ku wyjaśnieniu i poznaniu prawdy. Autorka nie szarżuje. Powoli, metodycznie, odkrywa przed czytelnikiem kolejne karty, przy czym nic, co nam zdradza, nie jest oczywiste i wyraźnie przedstawione. Otwiera wiele dróg interpretacji, dzięki czemu wyobraźnia tańczy kankana. Podobała mi się ta czytelnicza przygoda. Niespieszna, ale gorączkowa.
Tytuł: Nasze podmorskie żony Autor: Julia Armfield Wydawnictwo Poznańskie Przekład: Agnieszka Walulik Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book Gatunek: literatura piękna