Ojciec uwielbia wspominać przeszłość. Tę chlubną, bo innej nie ma. Wszelkie reminiscencje, które mogłyby rzucić cień na to, jak on sam myśli o sobie (doskonale), ulegają recyklingowi we wspomnienia chwalebne. Osobista polityka historyczna ojca nie zna pojęcia wstydu czy winy. On po prostu lubi siebie i złego słowa o sobie nie da nikomu powiedzieć.
Z takim typem, jako rodzicem, miała do czynienia Ola, Oluchna, córka. Niedługo. Zostawił żonę, gdy dziewczynka miała 10 lat. Potem pozostało jej tylko szukanie.
Miałam szesnaście lat. I choć z szukania ojca zrobiłam osobistą dyscyplinę sportową, znajdowanie go wychodziło mi najlepiej jedynie w literaturze.
Lekkoduch, korzystający z życia pełną piersią, zakochany w kobietach. Żona? Córka? Były jak odprysk, nad którym pochyla się przez kilka sekund, a potem bez żalu zapomina. Jednak los sobie z niego zadrwił, dobra karta się odwróciła i z podkulonym ogonem, ale z resztką godności i zmurszałą buńczucznością wrócił do córki. Po co? Żeby sobie pomieszkać, żeby przeczekać. Jak trwoga, to do … Oluchny.
Kilka słów o wrażeniach
Swobodne wpadanie jest klaustrofobiczne, fragmentaryczne, kieszonkowe. Pokazuje urywki z życia kobiety, w które wplecione więzami krwi zostało życie jej ojca, portretując kulawe, zainfekowane stosunki ojca i córki. Ich egzystencję owiewa aura tajemniczości, niedopowiedzeń, ale przede wszystkim pulsującej przykrości, bólu i pretensji. Każda ze stron ma wiele do powiedzenia, chociaż niewiele chcą o tym mówić. Są rodziną, a jakby się nie znali. Zamknięcie w niewielkim mieszkaniu powoduje eskalację złości. Czy te dwie osoby jeszcze coś łączy? Czy – przy dużej dawce dobrej woli i chęci – daliby radę odbudować więzi?
Ta niewielkich rozmiarów proza kusi obrazami, wspomnieniami, powrotami do przeszłości, z których czytelnik ma za zadanie ułożyć historię rodziny. Tutaj nie ma wszystkich danych, wiele puzzli zgubiło się gdzieś po drodze. Czy są potrzebne, żeby móc wyobrazić sobie rodzinny obraz?
Swobodne wpadanie to proza pulsująca, kusząca, zachęcająca do tkwienia w tej historii. Podarowała mi wiele wątków, którymi swobodnie i dowolnie żonglowałam. Kupiła mnie ta nielinearna narracja, rzucanie co jakiś czas światła reflektorów na pojedyncze scenki z życia głównych bohaterów. Bardzo byłam ciekawa, co skłoniło ojca do odwiedzin i przed czym uciekał.
Bardzo ciekawa, nietuzinkowa książka. Polecam!
Tytuł: Swobodne wpadanie Autor: Katarzyna Pochmara-Balcer Wydawnictwo Cyranka Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book Gatunek: literatura piękna Współpraca barterowa