Historie rodzinne są zawsze bardzo ciekawym tematem, na którego kanwie powstają powieści, i który może ewoluować w różnych kierunkach. Wzbudzają tym większe zaangażowanie, im losy poszczególnych członków są nietuzinkowe, ale przede wszystkim autentyczne.
Jak jest z Porzuceniem Elisabeth Åsbrink?
Początkowo zamierzałam zatytułować tę powieść właśnie Osamotnienie. To literatura piękna, a zatem wszystko, o czym opowiada, jest prawdą. Ale równie dobrze można ją określić historią rodzinną, powieścią dokumentalną lub po prostu „książką”. Mój plan był taki, by raz na zawsze nazwać ten cień, który towarzyszył mi przez całe życie.
Kilka słów o fabule
Porzucenie jest trójgłosem trzech pokoleń kobiet. Pierwszym jest historia Rity urodzonej szóstego października tysiąc dziewięćsetnego roku. Osiem tygodni po jej pięćdziesiątych urodzinach wyszła za mąż, ale w sumie wolałaby, żeby do ślubu nie doszło. Pozostałe dwa głosy pochodzą od Sally – córki oraz wnuczki Katherine – alter ego Elisabeth Åsbrink.
Zachowane pamiątki rodowe to słowa, zdania, które z każdą wypowiedzią nieco zmieniają formę, przez co historia rodziny staje się jak międzypokoleniowy głuchy telefon, nie można jej nazwać ani prawdziwą, ani fałszywą.
Autorka poszukuje żydowskich korzeni, tocząc boje z przeszłością swoją oraz rodziny. Meandruje pomiędzy Szwecją, Niemcami, Anglią oraz Węgrami odkrywając odłamki tożsamości i ukruszone fragmenty rodzinnych historii. Ten wysiłek ma zaowocować zrozumieniem i dać ukojenie.
Wyłaniający się obraz jest smutny i trudny do odczytania. Ale z istoty Porzucenia wypływa konstatacja, że ta powieść była autorce potrzebna, jako forma oczyszczenia i przepracowania przeszłości.
Słyszeliście opowieść o najbardziej zuchwałej armii świata? Składa się z jednej kobiety, a jej bronią jest odłamek otchłani. A jej strategią, jej manewrami, jej sztuką walki? Szukanie siebie samej w strumieniu zmarłych. Ich nazwiska, nazwiska na cmentarzach, kości wypełnione modlitwami to terytorium, którego chce bronić.
Kilka słów o wrażeniach
Przyznaję, że liczyłam na więcej. Na historię, którą poczuję, z którą będę umiała się zjednoczyć i popłynąć jej nurtem. Tak się nie stało. Nie wywołała tylu emocji, ilu się spodziewałam. Najbardziej przeżyłam historię babki Rity. Może dlatego, że to, co odległe i najmniej znane odciska największy i najwyraźniejszy ślad?
„Potężna, piękna historia o miłości, dumie i trudnej drodze do zrozumienia”. Mam nadzieję, że autorce udało się zrozumieć.
Tytuł: Porzucenie Autor: Elisabeth Åsbrink Wydawnictwo Wielka Litera Przekład: Natalia Kołaczek Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka i audiobooka; czyta Matylda Matuszak Gatunek: powieść biograficzna, literatura piękna