Otworzyć książkę i przenieść się w odległe rejony świata, mające bogatą i ciekawą historię? W miejsca, które bardzo chcemy poznać, ale niekoniecznie poprzez fizyczną podróż? Nie zawsze trzeba czegoś dotknąć, żeby poczuć i doświadczyć. Czasami wystarczy o tym przeczytać, zwłaszcza, że literacka przygoda jest o wiele bardziej bezpieczna i przede wszystkim dostępna dla każdego.
Kambodża, państwo w południowo-wschodniej Azji, na Półwyspie Indochińskim, nad zatoką Tajlandzką. Graniczy od zachodu i północy z Tajlandią, od północy z Laosem, a od wschodu z Wietnamem.
Państwo, które przeżyło wojnę domową, rządy Czerwonych Khmerów i Pol Pota. Zmasakrowane polityką terroru i ludobójstwem.
Wojciech Tochman z ogromnym wyczuciem i mądrością potrafi pisać o najgorszych wydarzeniach i tragediach jakie dotknęły drugiego człowieka. Oddaje głos ludziom, którzy byli świadkami bezbrzeżnego zła, którzy na własnej skórze odczuli czym ono jest.
„Pianie kogutów, płacz psów” to książka przedstawiająca obraz okaleczonego państwa, na który składa się ogląd społeczeństwa oraz pochylenie się nad losami jednostki.
Smutek nie jest bezpieczny. Smutek człowiekowi nie służy. Potrafi odebrać rozum, władzę w nogach, oddech.
Smutek to umieranie.
„Pianie kogutów, płacz psów”, to reportaż paraliżujący zmysły i wywołujący bardzo silne emocje. Bo jak inaczej zachować się w obliczu rzeczywistości, która zakłada człowiekowi łańcuchy, zakuwa w kajdany i zamyka w ciasnych komórkach? Gdzie czułość nie istnieje i zwykły dotyk jest czymś obcym?
Wojciech Tochman ma dar pisania o ciemności, bo „ciemność jest naturalnym środowiskiem reportera. Świat jasno oświetlony nie jest dla reportera tematem”. Używa oszczędnej frazy, celnie trafiającą do serca czytającego. Po raz kolejny zagrał na moich uczuciach, ale sama się o to prosiłam i tego chciałam doświadczyć. Jego reportaże miażdżą percepcję, bo są prawdziwe, a prawda bardzo często jest bolesna i uwiera.
Tytuł: „Pianie kogutów, płacz psów” Autor: Wojciech Tochman Wydawnictwo Literackie Forma książki: audiobook; czyta Marcin Dorociński, Danuta Stenka Gatunek: literatura faktu
Ocena: 5,5/6