Jak często zdarza się Wam czytać powieści, w których czujecie się zwodzeni, a może wręcz manipulowani przez autora?
W Studium przypadku szkocki pisarz Graeme Macrae Burnet bawi się z czytelnikiem. Jego historia mieni się niczym okładkowe zdobienia. Wydaje się, że wiele wiemy, mamy w miarę pełny obraz w głowie, po czym zaczynają od niego odpadać kolejne elementy. Ten sposób narracji budzi niepokój, niepewność, dreszcz emocji, bo do końca nie wiemy, co jest prawdą, co fikcją, a co rojeniami chorego umysłu.
Studium przypadku to historia wielowątkowa i nieoczywista, również w obszarze narracyjnym. Mamy różne punkty widzenia, przeskoki w postrzeganiu rzeczywistości, mieszankę doznań i odczuć.
O fabule
Obserwujemy, jak główna bohaterka próbuje dotrzeć do prawdy o swojej siostrze, wcielając się w fikcyjną postać i uczestnicząc w spotkaniach z psychoterapeutą. Gra, którą podejmuje, jest niełatwa a wręcz ryzykowna, gdyż granice pomiędzy fikcją a rzeczywistością zaczynają się niebezpiecznie zacierać.
Punkt widzenia psychoterapeuty, jego historia i rozwój kariery, również odgrywa ważną rolę i rzuca nowe światło na budowany obraz.
Powieść Graeme Macrae Burneta stylizowana jest na literackie studium przypadku, gdzie autor konsekwentnie bawi się konwencją, tworząc iluzję, która nie daje pewności, co jest prawdą a co fikcją.
O wrażeniach
Studium przypadku to książka dla fanów nieoczywistej prozy, która zachęca do zabawy w badanie arkanów ludzkiego umysłu. Odkrywanie kolejnych szufladek tej szkatułkowej powieści daje wiele czytelniczej satysfakcji. A zakończenie? Otwiera liczne drogi interpretacji całego utworu.
Myślę, że jest to tytuł, który idealnie sprawdziłby się w czasie dyskusji w klubie czytelniczym.
PS Powieść była nominowana do Nagrody Bookera.
PS2 Po lekturze stwierdzam, że Kamil Rekosz, który zaprojektował okładkę, zrobił to rewelacyjnie.
Tytuł: Studium przypadku Autor: Graeme Macrae Burnet Wydawnictwo Czarne Przekład: Łukasz Witczak Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book Gatunek: thriller Współpraca barterowa