Macie takie książkowe serie, które są pewnikiem dobrej lektury, a równocześnie sprawiają, że wyczekujecie kolejnej odsłony? Myślę, że wielu z Was. Ja takie mam, a jakże. W przypadku Stramerów Mikołaja Łozińskiego, czyli kontynuacji losów bohaterów poznanych w Stramerze, było inaczej. Nie wiedziałam, że autor napisze kolejną powieść. I jakaż była moja radość, gdy zobaczyłam wydawniczą zapowiedź. Nie muszę pisać, że kupiłam od razu 😊
W mojej opinii o Stramerze napisałam między innymi: „Mikołaj Łoziński w niesamowity sposób opisał świat, którego już nie ma oraz ludzi, którzy przeminęli. Czas wojennej zawieruchy i Zagłady zwykle opisywany jest w zestawieniu z działaniami wojennymi i obozami koncentracyjnymi. Autor pokazał go w zupełnie innej perspektywy. Nie jako ruiny miasta i Polski, ale życie zwyczajnych ludzi, którzy reagowali na to co przynosił im każdy, nowy dzień. Nie wiedzieli co przyniesie jutro, dlatego żyli i marzyli, bo każdy ma prawo do marzeń”.
Warto zaznaczyć, że pomimo tego, że Stramerowie opisują dalsze losy już poznanych bohaterów z Tarnowa, to bez znajomości pierwszej powieści, tę książkę czyta się bardzo dobrze. Równocześnie – warto mieć obydwie 😉
Kilka słów o fabule
Zakończenie Stramera przygotowało nas na burzę w życiu rodziny. Dzieci Rywki i Nathana zostają rozrzucone po całym świecie. Próbują jak najlepiej dostosować się do sytuacji i odpowiedzieć na to, co zgotował im los. Asymilacja z otoczeniem, ludźmi z którymi przyjdzie im na co dzień przebywać, żyć i pracować, to ich priorytety. Jedni robią kariery, drudzy wiodą zwyczajny żywot. Byle przetrwać tu i teraz, a w przyszłości ponownie spotkać się z rodzeństwem.
W Stramerach autor opisuje również codzienność małej Róży – córeczki Rudka, która pod opieką Babuni mieszka w okupywanym Krakowie.
Kilka słów o wrażeniach
Powieść Mikołaja Łozińskiego to gobelin utkany z różnych osobowości, które muszą stawić czoła przykrej rzeczywistości. To kalejdoskop postaw będących odpowiedzią na wojenną zawieruchę. Odbudowanie życia po opuszczeniu rodzinnego miasta jest karkołomnym zadaniem, ale każde z rodzeństwa Stramerów stara się je wykonać jak najlepiej. To książka o jednostce, która stara się (prze)żyć Zagładę ze wszystkimi troskami, zwyczajnością, tragizmem sytuacji i radościami (bo i takie się zdarzają). Dzięki właśnie tej kreacji normalności, powieść Mikołaja Łozińskiego jest lustrem, w którym odbijają się losy zwyczajnych ludzi w niezwyczajnych czasach.
Stramerów czyta się bardzo dobrze. Z tej powieści emanuje spokój, pomimo niespokojnego czasu akcji. I myślę, że to jest siła tej prozy. Jako tarnowiance moje serce mocniej biło w czasie lektury tej (i poprzedniej) powieści. Mam nadzieję, że Wasze emocje też zostaną rozedrgane. Polecam!
Tytuł: Stramerowie Autor: Mikołaj Łoziński Wydawnictwo Literackie Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book i audiobook Gatunek: literatura piękna Seria: Stramer (2)