Nie tak dawno próbowałam zebrać myśli po lekturze, a raczej odsłuchu Wróżenia z wnętrzności Wita Szostaka. Nie udało mi się w takim stopniu, jakbym chciała. Doszłam do wniosku, że prozę Wita Szostaka łatwiej czytać, niż o niej pisać. Ale nie dużo łatwiej, co stwierdzam po lekturze Rumowisk – najnowszej powieści polskiego pisarza.
Oprócz wymienionych tytułów do tej pory przeczytałam: Oberki do końca świata, Cudze słowa, Sto dni bez słońca oraz Szczelinami. Nie tak mało, ale i nie wszystko, co wyszło spod pióra pisarza (tak naprawdę pisze na komputerze). Moja pierwsza refleksja, gdy pomyślę o tych powieściach – to niezwykła różnorodność przekazu, zabawa formą, ciągłe poszukiwanie nowej literackiej drogi bez zatrzymywania się w bezpiecznych przystaniach. Jestem przekonana, że nikt z czytelników nie może przypuszczać, czym w kolejnej powieści zaskoczy nas Wit Szostak, i czym uwiedzie.
[Wiecie, czemu ma służyć ten przydługi wstęp? Zamaskowaniu mojej nieumiejętności pisania o dziełach Wita Szostaka, a konkretnie o najnowszych Rumowiskach. Niezbyt to sprytne i skuteczne działanie, ale nie powiecie, że nie próbowałam 😊]
Kilka słów o fabule – marna próba
W Rumowiskach autor ponownie zaskakuje. Stworzył powieść-rzekę, w której nie dość, że jesteśmy obmywani przez rodzinną historię, to autor dodatkowo wplótł esej o rzece. Szukamy źródła rzeki, znajdujemy liczne strumienie, wchodzimy po kostki, kolana, po pas. Dajemy się porwać słowom, opowieściom babci Heleny, historii dziadka Tomasza, wspomnieniom syna i wnuka. Płyniemy wolno, przyspieszamy. Cały czas jest bezpiecznie, dobrze, ale również tajemniczo, bo człowiek jest tajemnicą. Jesteśmy zaopiekowani. Nie straszne są nam meandry i starorzecza. A co się stanie, gdy rzeka wyschnie? Co zobaczymy? Co po nas zostanie?
Kilka słów o wrażeniach
Rumowiska wymagają uwagi i skupienia. To nie jest powieść, którą można czytać bezrefleksyjnie, z doskoku. Wróć! Można, ale to nie ma sensu, bo nie odkryjemy jej licznych dopływów. Co więcej, uważam, że tę powieść można czytać wielokrotnie i za każdym razem ofiaruje nam coś innego, uchyli kolejne drzwi do zakamarków świata jej bohaterów.
Proza Wita Szostaka jest wyjątkowa. Autor bawi się słowem, a my czytelnicy wraz z nim. Naprawdę warto poczuć tę energię i na własnej skórze zobaczyć, czy mamy emocjonalne ciarki, czy ta proza na nas nie działa. Ja jestem zauroczona i gorąco polecam.
Rzeki ustawicznie zasilają język, nawożą go i użyźniają. […] Opowieść płynie; potok słów; wartki nurt opowieści; meandrująca historia; kaskady słów; strumień świadomości; doświadczenia źródłowe; upływ czasu; wartka akcja; dociekanie; rzeka życia; strumień przeżyć; wywiad rzeka; powieść rzeka; zanurzanie się w historię; spiętrzenie fabularne; sięganie dna. I wreszcie: główny nurt. Czy da się pomyśleć cokolwiek bez rzeki?
Tytuł: Rumowiska Autor: Wit Szostak Wydawnictwo Powergraph Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book Gatunek: literatura piękna Współpraca