Tytuł powieści Joshuy Cohena nagrodzonej Pulitzerem w 2022 brzmi: Rodzina Netanjahu. Wspomnienie przelotnego, a w ogólnym rozrachunku zupełnie nieistotnego zdarzenia w historii bardzo sławnej familii. Ten podtytuł jest drogowskazem, w którym kierunku podążył pisarz.
Jednak zanim przejdę do moich wrażeń po lekturze książki, nie mogę nie wspomnieć o niezwykłym przekładzie Agi Zano. Mówi się, że tłumacz to drugi autor/współautor przekładanego tekstu. Absolutnie się z tym zgadzam, zwłaszcza gdy w moje ręce wpada książka taka jak ta, napisana przez amerykańskiego pisarza. Nie wiem, jak tłumaczce pracowało się z tą powieścią, ale odnoszę wrażenie, że jej przekład nie należał do najłatwiejszych. Powieść nazwana jest tragikomedią – prawda, jest „śmiesznie i straszno” – i żeby oddać ducha powieści, przy jej równoczesnym wielobarwnym i złożonym tle, trzeba się nagimnastykować. Adze Zano udało się to świetnie! Czyż słowa „banialuka” (o starej mądrości), czy „safandułowaty” (o Kolumbie) nie brzmią świeżo?
Kilka słów o fabule
Trzonem powieści jest fabularyzowane spotkanie Rubena Bluma – historyka amerykańskich podatków z Bencijonem Netanjahu i jego rodziną pewnego zimowego dnia 1960 roku na północy stanu Nowy Jork. Spotkanie zaaranżowały władze uczelni, w której Bencijon stara się o posadę. Zamysł wprowadzenia jednego Żyda przez drugiego do uniwersyteckiego środowiska jest dobry, jednak rzeczywistość okazuje się zgoła odmienna od wyobrażeń. Zderzenie zasymilowanego Bluma z wojującym syjonistą wywołuje zamęt i – nie bójmy się użyć tego słowa – armagedon w życiu tego pierwszego. W tym momencie komedia postaci i zachowania wchodzi cała na biało i daje do wiwatu.
Bencijon Netanjahu przyjeżdża z żoną Cilą trzema synami: Jonathanem (izraelski wojskowy odznaczony za zasługi w wojnie Jom Kipur), Benjaminem (trzykrotny premier Izraela) i Iddo (pisarz, lekarz, dramaturg). Już od progu atmosfera mocno się zagęszcza. Wydaje się, że wystarczy iskra, żeby wybuchł potężny pożar.
Kilka słów o wrażeniach
Jednak Rodzina Netanjahu to nie tylko napisana z humorem konfrontacja światów głównych bohaterów. To również przybliżenie życia Żyda w Ameryce i droga, jaką musiał przebyć, żeby zostać zaakceptowanym. Co więcej, autor rzuca światło na jednostkę społeczną, jaką jest rodzina. Spędy rodzinne mienią się dowcipem i czarnym humorem. Bywa sarkastycznie i ironicznie, a widmo (kolejnej) katastrofy puszy piórka.
Powieść Joshuy Cohena potrafi zaskoczyć. Myślę, że wielu czytelników nie spodziewa się takiego, a nie innego obrotu sprawy. Oprócz walorów rozrywkowych powieść dostarcza pola do refleksji na tematy społeczno-polityczne, co tworzy razem ciekawą całość.
Polecam uwadze!
Tytuł: Rodzina Netanjahu Autor: Joshua Cohen Wydawnictwo Agora Przekład: Aga Zano Forma książki: papierowa, dostępna jako e-book Gatunek: literatura piękna Współpraca