To nie pierwsza, nie druga, a nawet nie trzecia powieść Katarzyny Zyskowskiej, którą przeczytałam, a wręcz pochłonęłam. Tak, przyznaję – książki polskiej autorki wciągam zachłannie niczym zapach lasu. Zanurzam się w nich, otaczam historiami, które mnie oplatają. I tak sobie trwamy w miłej symbiozie. Tylko na koniec jest żal, że ta czytelnicza podróż tak szybko się skończyła.
Pierwsze wrażenie, kiedy zobaczyłam papierowy egzemplarz najnowszej powieści Nocami krzyczą sarny, było mocne. Uderzyła mnie świetna kompozycja okładki, chociaż za elementami twarzy nie przepadam. Całość kusi tajemnicą, mrokiem i niedopowiedzeniami. Czyż to nie wspaniała zachęta?
Kilka słów o fabule
Nocami krzyczą sarny jest wielogłosem bohaterek. Poznajemy Mareike, Marię i Mariannę. Każda z nich jest inna, ale wszystkie łączy jedno – tajemnica, która zalega w najgłębszych i najlepiej strzeżonych pokładach pamięci. Dopuszczenie do niej osoby postronne, może spowodować burzę w życiu ich samych oraz bliskich.
Fabuła powieści jest utkana jako sztafeta pokoleń. Na każdej zmianie czai się niebezpieczeństwo, ból, gorycz niesprawiedliwości i krzywdy. A przecież każda z bohaterek chce po prostu spokojnie żyć i dowieźć to swoje życie do szczęśliwego końca. Otoczenie i historia mają jednak inne zdanie na ten temat i bez pardonu rzucają im w twarz nowe przeciwności. Podnieść się z kolan, kiedy wcześniej barki przygniótł kolejny cios, nie jest łatwo. Walczą, bo muszą, bo czują, że tak trzeba.
Kilka słów o wrażeniach
Katarzyna Zyskowska odsłania przed czytelnikiem tajemnice Dolnego Śląska, dzikie i pachnące lasem Góry Sowie. Niczym wytrawny i bogaty w opowieści z przeszłości przewodnik prowadzi ścieżkami tajemnic, mrocznych i trudnych czasów, kiedy mieszkańcy tych rejonów byli marionetkami w rękach polityki i władzy. W czasie lektury wracamy do bolesnego czasu przesiedleń, kiedy rodziny polskie przybywały na Dolny Śląsk, a rodziny niemieckie musiały go opuścić przy akompaniamencie bestialskich poczynań sowieckiej armii.
Jednak Nocami krzyczą sarny to nie tylko echo przeszłości. To również współczesna historia Marii, która ma swoje traumy do przepracowania, a równocześnie życie, na które rzuca cień tajemnica jej rodziny.
Słowem podsumowania
Nocami krzyczą sarny dostarcza czytelnikowi mnóstwa emocji i wrażeń. Nie dość, że poznajemy mroczne tajemnice bohaterek, to równocześnie razem z nimi przeżywamy bolesne momenty, pragnąc dodać im otuchy. Nieocenioną wartością dodaną powieści jest wspaniale klimatycznie przedstawione miejsce akcji. Myślę, że czytelnicy, którzy znają te rejony południowej Polski, będą zachwyceni.
W tę powieść się wsiąka. Przez tę powieść się płynie. Co prawda czasami brakuje powietrza od mocnych wrażeń, ale naprawdę warto usłyszeć krzyk saren i dać się uwieść. Świetna literatura.
Tytuł: Nocami krzyczą sarny Autor: Katarzyna Zyskowska Wydawnictwo Znak Literanova Forma książki: papierowa Gatunek: literatura piękna Współpraca