Im dłużej myślę o tej książce, tym bardziej ją doceniam, chociaż cały czas nie uważam, że jest bez wad. Jeśli myślicie, że jest to poradnik, co zrobić, żeby schudnąć, albo jak w trzy miesiące zrobić body bikini, to nie tędy droga. Zresztą nie sięgnęłabym po taką publikację.
Autobiograficzna historia Roxane Gay to jej relacje z ciałem, jak również relacje jej ciała i jej samej z otoczeniem i światem.
To, co początkowo przeszkadzało mi w odbiorze tych niebywale szczerych i osobistych doświadczeń, był chaos. Poszczególne myśli, obrazy, wątki były jakby oderwane i postrzępione. Jednak z czasem, w miarę dalszego czytania i oswajania się z formą, mój odbiór był coraz lepszy. W końcu utwierdziłam się w tym, że to forma zbliżona do pamiętnikowych wpisów, kiedy przelewamy myśli dynamicznie, pod wpływem silnych emocji, wręcz w sposób kompulsywny.
Roxane Gay, jako osoba gruba (tak o sobie pisze), zwraca uwagę na wiele aspektów utrudniających jej normalne życie. Przyznaję, że z niektórych nie zdawałam sobie sprawy. Jednak to, co uderzyło mnie najmocniej, to przedstawione przez autorkę źródło jej otyłości i takich, a nie innych relacji z ciałem. Roxane Gay z niezwykłą szczerością pisze o swoich traumach, słabościach. O sposobie (nie)radzenia sobie z nimi i próbami normalnego życia.
Słowem podsumowania
Książkę oceniam jako ciekawy i wartościowy głos osoby zmagającej się z nadwagą oraz przeżytą krzywdą.
Tytuł: Głód. Pamiętnik (mojego) ciała Autor: Roxane Gay Wydawnictwo Cyranka Przekład: Anna Dzierzgowska Forma książki: e-book Gatunek: reportaż