„Sto dni bez słońca” Wit Szostak – Przewrotność

przez Katarzyna Denisiuk

Już na samym wstępie napiszę – jeśli szukacie powieści nieoczywistej, napisanej ze swadą, humorem, przy użyciu tony drwiny, dającej efekt nieprzeciętności, to Sto dni bez słońca Wita Szostaka jest dla Was.

Przyznaję, że na początku zostałam wkręcona. Czytałam, przyswajałam, układałam w głowie obrazki, żeby dawały pełen, spójny obraz, po czym w moje głowie nastąpił mentalny wybuch i otworzyły się wcześniej zamknięte drzwi. Z pewnością brzmię trochę tajemniczo – zadaję sobie z tego sprawę. Jednak ten moment uświadomienia sobie, jaką drogą podąża autor i co zrobił ze mną i moim odbiorem powieści, był niesamowity i tak fajny, że nie chciałabym wchodzić w szczegóły, aby każdy czytelnik mógł przeżyć to na swój sposób.

Prozę polskiego pisarza poznałam wcześniej czytając Oberki do końca świata. To było niesamowite przeżycie, bo jeszcze nigdy nie poczułam, żeby książka miała swój niepowtarzalny rytm i melodię. Potem przyszła kolej na Cudze słowa, która stała się najlepszą powieścią przeczytaną w ubiegłym roku. Teraz sięgnęłam po Sto dni bez słońca i ponownie zostałam zaskoczona.

Kilka słów o fabule

Bohater powieści Lesław Srebroń to kwintesencja naiwności i niezłomnej wiary we własny intelekt. To bujający w obłokach naukowiec-intelektualista, który pragnie zrewolucjonizować środowisko akademickie na nieistniejących wyspach w pobliżu Irlandii. Jego przybycie staje się przyczynkiem do rozwiązania worka z ironią i zjadliwym humorem. Odkrywanie tego, co główny bohater widzi w krzywym zwierciadle, sprawia wielką frajdę. Poza tym można wielokrotnie złapać się za głowę, nie pojmując, do jak ogromnych rozmiarów może zostać napompowane ego.

Kilka słów o wrażeniach

Powieść Wita Szostaka nie ma wartkiej akcji. Za to ma ogromną moc słów i kunsztowną zabawę nimi. Dodatkowo generuje mnóstwo emocji i dobrej rozrywki. Pompowanie balonika zadufania i manii wielkości ma swoje granice. Odkrycie efektów wybuchu oraz sposobu jego interpretacji jest niezwykle groteskowe.

Podziwiam autora za koncept i wykonanie. Sto dni bez słońca to powieść inna niż wszystkie. Inteligentna, chociaż przegięta. Rozciąga zwoje mózgowe we wszystkie strony. Bardzo energetyczna proza i świetna rozrywka. Polecam.

Tytuł: Sto dni bez słońca
Autor: Wit Szostak
Wydawnictwo Powergraph
Forma książki: e-book
Gatunek: literatura piękna

Zobacz również

Zostaw komentarz