„Sztuka tracenia” Alice Zeniter – Pokolenia

przez Katarzyna Denisiuk

Książkowe premiery to niepewność. Jeśli autorka/autor jest nam znana/znany, to wątpliwości mamy mniej. Jeszcze większą niespodzianką są książki, o których niewiele się pisze i nie ma wokół nich medialnego szumu. Niejakim wyznacznikiem, czy punktem startu są oceny przyznane przez czytelników na książkowych portalach. Jednak, jeśli dany tytuł poleca tylko jedna osoba, której rekomendacje cenimy, to zawsze warto po ten tytuł sięgnąć.

Powyższy wstęp służy stwierdzeniu, że Sztuka tracenia była dla mnie wielką niewiadomą. Zaczęłam ją czytać po rekomendacji trzech czytelniczek, nie zagłębiając się wcześniej w opis fabuły. Czy było warto? O tak!

Kilka słów o fabule

Powieść francuskiej dramatopisarki, scenarzystki i autorki powieści, chociaż fikcyjna, przybliża czytelnikowi historię Algierii i jej mieszkańców. Naïme jest przedstawicielką kolejnego pokolenia, które swoje korzenie zostawiło w afrykańskim kraju. Mieszka we Francji, zamknięta na przeszłość dziadków i rodziców. A przecież tak wiele ciekawych i ważnych momentów w  historii jej przodków jest do odkrycia.

Tego dnia, mimo że nie jest tego świadomy, rozpoczyna życie z zaciśniętymi w ciszy zębami i pięściami, życie bez łez, życie mężczyzny. (Później, powielając wzorzec kulturowy, będzie nieraz mówił: „Płakałem”, by dać do zrozumienia, że jest wzruszony, ale tak naprawdę jego oczy wyschły ostatecznie, gdy skończył pięć lat).

Dziewczyna postanawia pokolorować białą kartę wspomnień i wypełnić ją faktami. Dzięki temu dowie się, dlaczego ojciec ma zasznurowane usta, a babcia mówi w niezrozumiałym dla niej języku.

Rodzina, która trzymała się razem w rytmie pór roku, rozpada się: wojna przecina ją jak motyka grudę ziemi i rozbija na tysiące pożegnań.

Kilka słów o wrażeniach

Sztuka tracenia to piękna i niebywale ciekawa podróż w przeszłość. Poznając rodzinę Naïme, dotykamy historii Algierii oraz kolonialnych wpływów Francji. Dostajemy odpowiedź na pytanie: jaką wartość ma odkrywanie korzeni oraz własnej tożsamości?

Co się zdarzyło od momentu, gdy Ali postawił stopę we Francji we wrześniu 1962 roku, a momentem, gdy Naïma zdała sobie sprawę, że zna historię swojej rodziny równie słabo, jak ja przypominam sobie Eneidę?

Powieść Alice Zeniter czyta się bardzo przyjemnie. Dzięki podzielonej fabule na kilka części, z których każda dotyczy kolejnego pokolenia, podróżujemy w czasie, przemieszczając się pomiędzy Algierią i Francją. Dodatkowo opisanie losów kabylskiej rodziny przekłada się na obraz kolonialnej przeszłości Francji, co stanowi walor poznawczy.

Dodatkowo styl autorki wpływa na bardzo pozytywny odbiór powieści. Jest spokojnie i płynnie. Ciekawie i pouczająco. Temat poszukiwania korzeni i własnej tożsamości często spotykamy w literaturze. W mojej ocenie Alice Zeniter tchnęła powiew świeżości i sprawiła, że Sztukę tracenia czyta się zaangażowaniem i zainteresowaniem. Bardzo polecam!

Co sobie wyobrażałaś? Że kraj ma się we krwi? Że masz język kabylski zapisany gdzieś głęboko w chromosomach i że się przebudzi, gdy dotkniesz ziemi?

Tytuł: Sztuka tracenia
Autor: Alice Zeniter
Wydawnictwo Sonia Draga
Przekład: Agnieszka Rasińska-Bóbr
Forma książki: e-book
Gatunek: literatura piękna

Zobacz również

Zostaw komentarz