Patrząc na Czas huraganów Fernandy Melchor uważam, że Tomasz Majewski potrafi w okładki. To co stworzył niesamowicie przyciąga wzrok i pobudza apetyt na czytelniczą przygodę. A ta, zaserwowana przez meksykańską autorkę, uderza w wiele strun. Muzyka jaka z tej gry płynie, jest wyrazista i niepokojąca.
Kilka słów o fabule
Akcja powieści rozgrywa się w małej wiosce w Meksyku. Grupa dzieciaków odkrywa ciało miejscowej wiedźmy. Na pewno nie odeszła z tego świata w naturalny sposób i nie na własnych warunkach. Droga do prawdy ujawnia wiele. Zderzenie się z odkryciami stanie się początkiem ujawnienia szokujących i wprawiających w konsternację obrazów.
Kilka słów o wrażeniach
Trzeba przyznać, że Czas huraganów nie jest przeciętną książką. Nie jest książką, która w prosty sposób odbija myśli autorki. Fernanda Melchor przekracza wiele granic, wielokrotnie używając języka wulgarnego. Również nie stroni od kreślenia naturalistycznych obrazów. Niektórych czytelników ten styl i środki wyrazu mogą zniesmaczyć, nie dając dostępu do kolejnych warstw narracji. Ale warto odważnie wejść w świat Fernandy Melchor.
W mojej ocenie książka jest egzotyczna (bezpardonowy klimatowi oraz miejsce akcji), a przez to dosyć frapująca. Ta inność sprawiła, że czytałam ją z niegasnącym zainteresowaniem. To co dodatkowo wyróżnia prozę Fernandy Melchor to długie, rozbudowane zdania. Sprawiają, że cały czas musimy myśleć o zaczerpnięciu powietrza. Autorka bombarduje czytelnika swoją historią nie szafując chwilami wytchnienia. Z brawurą meandruje pomiędzy tym, co bolesne, biedne, naturalistyczne, mizoginistyczne, pełne przemocy i nienawiści. W taki świat nie każdy będzie chciał wkroczyć. Ja się odważyłam i nie żałuję.
Tytuł: Czas huraganów Autor: Fernanda Melchor Wydawnictwo Mova Przekład: Katarzyna Sosnowska Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka Gatunek: literatura piękna