„Shuggie Bain” Douglas Stuart – Granice miłości

przez Katarzyna Denisiuk

Jeśli padnie pytanie, które powieści o uzależnieniu polecam, to na jednym wydechu powiem Informacja zwrotna Jakuba Żulczyka i Shuggie Bain Douglasa Stuarta. Pomimo tego, że ich akcja osadzona jest w różnych krajach, innym czasie, towarzyszą im odmienne realia, to łączy je nałóg alkoholowy, który niszczy wszystko i rani każdego, kto zbliży się do osoby uzależnionej.

Kilka słów o fabule

Shuggie Bain jest jedynym dzieckiem Agnes, który wytrwał przy niej do końca. Reszta nie dała rady. Uciekła. Poddała się. Przepełniony miłością Shuggie wierzy, że w końcu nastąpi przełom i matka wyjdzie z nałogu. A nałóg nie odpuszcza. Drenuje wszystko. Życiowy komfort, społeczną aprobatę i poważanie oraz miłość najbliższych. Ubrany stylowo i szykownie jest doskonałym aktorem, który potrafi mistrzowsko oszukiwać i dawać złudne nadzieje.

Shuggie Bain to nie tylko historia Agnes i jej nieradzenia sobie w życiu. To również opowieść o chłopcu, który oprócz tego, że jest kołem ratunkowym dla swojej matki, musi stawić czoła otoczeniu. Jest ono okrutne – wykorzystując inność, stawia ją na równi ze słabością, dworując sobie z fizyczności i sytuacji rodzinnej Shuggiego.

Kilka słów o wrażeniach

Powieść Douglasa Stuarta jest emocjonująca. Wywołuje sprzeciw i chęć podania pomocnej dłoni oraz wsparcia samotnego chłopca. Jego nieustająca walka o akceptację fizycznie boli. Walka z nałogiem matki zostawia rany. Codzienne zmaganie się z życiem na każdym froncie jest traumatyczne.

Shuggie Bain to kawał dobrej literatury. Jest żywa, bardzo realistyczna i niesamowicie szczera. Przenosi czytelnika do biednych dzielnic Glasgow po potężnym kryzysie gospodarczym lat 70. oraz wprowadzonej polityce walki z inflacją Margaret Thatcher. Ukazuje sytuację mieszkańców borykających się z bezrobociem i brakiem perspektyw na szczęśliwe życie.

Porwał mnie klimat powieści. Douglas Stuart nie gra na emocjach, a pomimo tego potrafi wsączyć smutek i poczucie beznadziei głównych bohaterów.

Patrząc na styl autora oraz operowanie językiem ulicy, mam ogromny podziw dla Krzysztofa Cieślika tłumacza powieści. Doskonale oddał charakter postaci, ich sposób wyrażania się i porozumiewania. Dzięki temu czujemy bliskość z ludźmi zepchniętymi na margines i chłoniemy klimat bezsilności.

Shuggie Bain została nominowana do wielu nagród literackich. Nie dziwi mnie to. Powtórzę się – kawał dobrej literatury.

Tytuł: Shuggie Bain
Autor: Douglas Stuart
Wydawnictwo Poznańskie
Przekład: Krzysztof Cieślik
Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka oraz audiobooka
Gatunek: literatura piękna

Zobacz również

Zostaw komentarz