„Wilkołak” Wojciech Chmielarz – Przeszłość wraca

przez Katarzyna Denisiuk

Moja relacja z twórczością Wojciecha Chmielarza zaczyna przypominać poligon. Dotychczas były chwile zachwytu (przeważały), ale było również ochłodzenie emocji (Rana). Podczas lektury Wilkołaka poczułam, że weszłam na pole minowe. Na szczęście obyło się bez ofiar, ale po przeczytaniu czuję się niekomfortowo.

Słowem wstępu

Warto nadmienić, że najnowsza powieść Wojciecha Chmielarza to zwieńczenie cyklu gliwickiego, czyli serii kryminałów z detektywem Dawidem Wolskim. Co prawda nie mogę sobie przypomnieć fabuły Wampira (2015 rok) i Zombie (2017 rok), ale pamiętam, że podobały mi się te książki.

Kilka słów o fabule

Na pogrzebie ojca Dawid Wolski zauważa Igę – ukochaną kobietę, której ciało teoretycznie od kilku lat leży pochowane w grobie. Czy to przewidzenie? Zwariował? A może fakty są inne? Wolski jest pewien tego, co i kogo zobaczył. Dlatego nie będzie bierny i za wszelką cenę będzie chciał odnaleźć kobietę i na nowo poukładać rozsypane puzzle swojego życia. Jedynym sojusznikiem detektywa, do którego zwraca się o pomoc, jest prokurator Adam Górnik. W duecie ruszają na cmentarz, by odkryć, kogo zwłoki leżą w grobie Igi.

No i się zaczyna…

Kilka słów o wrażeniach

Nigdy nie przeszkadzało mi, gdy wykreowani przez autorów bohaterowie nie wzbudzali mojej sympatii. Przecież nie oceniamy książki po okładce tudzież postaciach grających główne role. Jednak nagromadzenie antypatycznych, momentami obleśnych w swoim zachowaniu, bohaterów występujących w Wilkołaku bardzo zepsuło mi odbiór.

Odłóżmy na bok ludzi. Są jacy są. Może fabuła się obroni.

Nie spodobały mi się niektóre zbiegi okoliczności, podjęte działania oraz sytuacje. W mojej ocenie były mało prawdopodobne i wiarygodne, a szansa, że mogłyby się wydarzyć oscylowała w dolnych rejestrach skali prawdopodobieństwa.

Fabuła i ukuta historia w wielu momentach broni się i jest akceptowalna, jednak unosząca się nad powieścią poświata ordynarności, odpychających postaci i kalejdoskopu wydarzeń zrujnowały pozytywny odbiór Wilkołaka. Jestem pewna, że wielu czytelników będzie zadowolonych, bo książka jest w stylu Wojciecha Chmielarza i poprzednich części cyklu. Niestety tym razem jestem na nie i obawiam się, że pomału nasze drogi się rozchodzą.

PS „Trwa właśnie ostatni etap sprzedaży praw do serialu i filmu na podstawie powieści z dużym producentem”. Myśląc o ekranizacji, mam przed oczami filmy Patryka Vegi. W mojej opinii to jest ta stylistyka.

Tytuł: Wilkołak
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo Marginesy
Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka
Gatunek: kryminał
Seria: Cykl gliwicki (3)

Zobacz również

Zostaw komentarz