Okładkowe zachęty
Jeśli sięgalibyśmy po daną książkę tylko na podstawie zachęt umieszczonych na okładce, to na pierwszym miejscu, w naszych prywatnych rankingach, piętrzyłyby się stosy doskonałych powieści.
„Literacki i rynkowy fenomen” – to brzmi naprawdę poważnie! Na szczęście z każdym tekstem możemy zaznajomić się sami i wyrobić własną, subiektywną opinię. Może będzie zbieżna z okładkową zachętą?
Moje wyobrażenia, a rzeczywistość
Przyznam, że myślałam o „Mojej znikającej połowie” Brit Bennett, jako o powieści, w której zostanie pogłębiony problem rasizmu i rasowości, że będzie niosła ciężki ładunek emocjonalny. Czyli jednym słowem, będzie lekturą, która w jakiś sposób mną wstrząśnie. A taką … nie była. Po prostu zrobiłam błędne założenie. Na szczęście nie czuję rozczarowania, ponieważ przeczytałam bardzo dobrą powieść obyczajową.
Kilka słów o fabule
„Moja znikająca połowa” to historia dwóch sióstr o skórze jasnej jak mleko, wychowujących się w biednej rodzinie afroamerykańskiej. Tam, gdzie mieszkają, perspektywy na ciekawe, dające wiele możliwości rozwoju życie są znikome. Dlatego postanawiają zniknąć i poszukać szczęścia w wielkim świecie. Ich drogi wkrótce rozchodzą się. Desiree, ukształtowana przez determinizm rasowy, pozostaje wierna rodzinnej tradycji, natomiast Stella przeistacza się w białą kobietę i odcina od korzeni. Wychodząc za mąż za białego mężczyznę ukrywa swoją tożsamość i buduje nowe życie z dala od rodziny i siostry bliźniaczki.
Z czasem przestały przypominać jedno ciało przecięte na dwoje. Stały się raczej dwoma ciałami, złączonymi w całość, którą każde próbowało przeciągnąć na swoją stronę.
Los bywa jednak pokrętny i stawia na jednej drodze córki bliźniaczek. Jakie będą konsekwencje tego spotkania?
Kilka słów o wrażeniach
Powieść Brit Bennett jest bardzo wciągająca. Z zainteresowaniem śledziłam losy sióstr oraz ich córek. A że są do siebie niepodobne – wychowały się w rożnych środowiskach – to tym bardziej intrygują.
W „Mojej znikającej połowie” znajdziemy wiele ciekawych wątków. Głównym jest kwestia rasy oraz zmiana tożsamości. Brit Bennett pokazuje jak zerwanie więzów z rodziną, odcięcie się od tożsamości rasowej kształtuje dalsze życie jednej z bliźniaczek. Czy jest ono zdrojem szczęścia i poczucia wyjątkowości? Czy ciągłe uciekanie i oglądanie się przez ramię kiedyś się skończy? Czy drugi człowiek ma prawo do wiedzy o swoich korzeniach i rodzinie?
Wielu bohaterów powieści kłamie, ukrywa i chowa się za fasadą innego życia. Ale każdy z nich ma swoje racje, swoje przekonania, argumenty, że obrana droga jest słuszna. Zawrócenie z niej jest nieprawdopodobnie trudne, a konfrontacja z otoczeniem może być bolesna.
W powieści Brit Bennett mamy dwa pokolenia i to stwarza bardzo ciekawą perspektywę. Córki bliźniaczek nic o sobie nie wiedzą i każda podąża swoją ścieżką. Są niezależne, ale równocześnie naznaczone przez wybory i decyzje swoich matek.
Reasumując
Książkę czyta się bardzo dobrze. Polecam każdemu, kto lubi rodzinne historie i szuka w literaturze tematyki tożsamości rasowej.
Potężna opowieść o więziach rodzinnych, współczuciu, tożsamości i naszych korzeniach …
Tytuł: "Moja znikająca połowa" Autor: Brit Bennett Wydawnictwo Agora Przekład: Jarek Wastermark Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka i audiobooka, czyta Maria Seweryn Gatunek: literatura piękna Data premiery: 28 październik
2 komentarze
Miałam wiele podobnych przemyśleń w trakcie lektury. Niektóre zdania (chociażby to przytoczone w Twojej recenzji) tak bardzo mnie poruszały, że musialam zatrzymać się nad nimi na dłużej. Nie mogłam czytać dalej, chcialam je wręcz przerobić, rozłożyć na czynniki pierwsze. Bardzo dobra powieść, napisana prostym językiem, aczkolwiek z pełną głębią przekazu.
Bardzo lubię, gdy książka zmusza do refleksji.