Kryminał retro – a cóż to takiego?
Jeśli poprosicie mnie o polecenie retro kryminału, to od razu odpowiem – cykl „Christian Abell” Krzysztofa Bochusa (Czarny manuskrypt, Martwy błękit, Szkarłatna głębia, Miasto duchów). Jednocześnie dodam, że moja lista przeczytanych książek z tego gatunku nie jest długa, więc nie mam dużego czytelniczego doświadczenia. Po wysłuchaniu „Warszawianki” Idy Żmiejewskiej, w rewelacyjnej interpretacji Miłogosta Reczka, tę powieść będę wymieniała na jednym wydechu z kryminałami pana Krzysztofa.
Dodanie słowa retro do kryminału daje gwarancję nawiązania do przeszłości. Źródeł, do których można sięgnąć, aby w czarujący sposób odmalować klimat epoki i sprawić, że czytelnik w sposób naturalny odnajdzie się w dawnych czasach, jest wiele. Stworzenie wiarygodnego tła dla historii, to jeden z niezbędnych elementów do stworzenia ciekawej opowieści. Drugi to umiejętności pisarza, który jak sprawny artysta w taki sposób połączy fakty z wyimaginowaną fabułą, że powstanie kompletna historia, z której unosi się kurz przeszłości i świeżość kryminalnej intrygi.
Warszawa XIX wiek
Ida Żmiejewska zabiera czytelnika do XIX wiecznej Warszawy, a konkretniej do roku 1885. Do miasta przyjeżdża młody rosyjski policjant, zostawiając za sobą tajemniczą petersburską przeszłość. Zostaje mu powierzona sprawa morderstwa znanego miejscowego adwokata. Radca tytularny Aleksander Woronin poznaje córkę zabitego Leontynę, która pomimo początkowej niechęci do Moskala, zaczyna darzyć go coraz bardziej przyjaznym uczuciem. Sam Woronin zaś, zakochuje się w młodej kobiecie. Oprócz komplikacji wynikających z politycznych animozji oraz popełnienia społecznego faux pas, istnieje jeszcze jedna przeszkoda stojąca na drodze rodzącej się miłości. Leontyna ma narzeczonego-socjalistę, który czeka na proces i wyrok w miejscowej Cytadeli. Aleksander Woronin usilnie stara się o względy kobiety, ale przede wszystkim rzetelnie wykonywać swoje służbowe obowiązki. A znalezienie mordercy adwokata wcale nie jest łatwą sprawą.
Lekkość i koronkowa robota
Czyż lekki styl, plastyczne i oddające klimat epoki opisy, stara Warszawa, miłość w tle zabójstwa oraz zwaśnione narody, nie brzmią jak bardzo dobra wakacyjna lektura? Dokładnie tak ją odbieram i czuję. Wysłuchanie audiobooka sprawiło mi dużo przyjemności oraz zaostrzyło apetyt na kolejną część. Kontynuacja „Warszawianki” zatytułowana „Gdy zgasną światła” ukaże się we wrześniu. Liczę na to, że zostanie nagrany audiobook i ponownie w rolę lektora wcieli się doskonały Miłogost Reczek.
„Warszawianka” to powieść dla tych, którzy lubią kryminalne zagadki i nie stronią w powieściach od historii miłosnych. Największym atutem powieści jest świetny klimat, który bardzo wdzięcznie i przede wszystkim ciekawie spina wszystkie wątki. Polecam.
PS Powieść Idy Żmiejewskiej nominowana jest do Nagrody Wielkiego Kalibru, czyli nagrody literackiej, przyznawanej przez Stowarzyszenie Miłośników Kryminału i Sensacji „Trup w szafie” oraz Instytut Książki za najlepszą polskojęzyczną powieść kryminalną lub sensacyjną.
Tytuł: „Warszawianka” Autor: Ida Żmiejewska Wydawnictwo Skarpa Warszawska, Audioteka Forma książki: audiobook, czyta Miłogost Reczek; dostępna w formie e-booka Gatunek: kryminał, kryminał retro Seria: Warszawianka (1)