„Berdo” Anny Cieślar jest jej literackim debiutem. Tak, muszę to podkreślić, gdyby ktoś nie będzie dowierzał, tak jak ja. Chciałam tę powieść przeczytać od poznania notki wydawniczej i pierwszych opinii czytelników. Ciągnęła mnie do niej zarówno piękna okładka, jak i treść z miejscem akcji w dzikich Bieszczadach. Po lekturze dołączam do grona zachwyconych!
Berdo samotnie wychowuje sześcioletniego syna. Chociaż słowo wychowuje to, w jego przypadku, duże nadużycie. Radek plącze się koło swojego taty, jest jego kulą u nogi i utrapieniem. Prawdy o życiu czerpie z rozmów z innymi dorosłymi. Żyją nędznie, w małym domu w Bieszczadach. Krainie nie takiej przyjaznej, odpicowanej, znanej z kurortów i dużej ilości turystów, ale dziewiczej i surowej. W Bieszczadach, w których żyją wilki, niedźwiedzie i inna zwierzyna, na którą Berdo nielegalnie poluje.
Mężczyzna bierze kolejne zlecenie które, na pozór proste i rutynowe, przeistacza się w walkę o życie i byt swoje i syna.
Powieść Anny Cieślar oczarowała mnie na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim opisem Bieszczad – nieujarzmionych, wymagających, gdzie przyroda dyktuje warunki, a nie człowiek. Jak również kreacją bohaterów, zwłaszcza tytułowego Berdo, zgnębionego i motającego się pomiędzy tym co musi, a co powinien.
Ta historia boli. Ta powieść jest smutna. Z jednej strony poznając losy Berdo byłam na niego wściekła za brak czułości i empatii, za wszystko zło, które rozsiewał wokół siebie, z drugiej zaś współczułam mu. Najbardziej żal mi było Radka – dziecka, które w całej sytuacji było najbardziej poszkodowane. Przyznaję, że w pewnym momencie miałam obawy, czy ta historia nie pójdzie w złym kierunku, czy autorka nie zdecyduje się na ckliwe rozwiązania, ale nie. Wspaniale poprowadziła fabułę od początku do końca, nadając jej bardzo realistyczny szlif.
Po raz kolejny podkreślam – „Berdo” jest debiutem literackim Anny Cieślar. Takich debiutów szukam i takie debiuty cenię. To lektura bardzo emocjonalna, wchodząca w interakcje z czytelnikiem, sprawiająca, że chcemy zmienić bieg historii i podać pomocną dłoń jej bohaterom.
W tej powieści wszystko współgra. Zarówno surowość przyrody, warunki egzystencjalne bohaterów jak i wszystkie, szorstkie relacje pomiędzy nimi. Bardzo podoba mi się jej minimalizm oraz oszczędność słowa i wyrazu. Na pewno będę śledziła dalszą karierę autorki. Mocno jej kibicuję!
PS Oczywiście na początku myślałam, że Berdo, to góra.
Tytuł: „Berdo”
Autor: Anna Cieślar
Wydawnictwo Znak Literanova
Forma książki: papierowa, dostępna w formie e-booka
Gatunek: literatura piękna