„Kult” Łukasz Orbitowski – W obliczu objawień

przez Katarzyna Denisiuk

Kolejna podróż w przeszłość do Polski zaściankowej i pogrążonej w beznadziei? A jakże! Jeśli dodatkowo jej architektem jest Łukasz Orbitowski, to tym bardziej wchodzę w te buty.

 

W Polsce, na prowincji roku 1983 niewiele się dzieje do momentu aż roznosi się wieść, że Heńkowi ukazała się Maryja. O podwrocławskiej Oławie i ogrodach działkowych zaczyna być naprawdę głośno, a liczba osób chcących poczuć uzdrawiającą moc objawień rośnie w postępie geometrycznym.

Marzeniem Heńka, które przekuwa na życiową misję, jest wybudowanie wielkiego sanktuarium. Pomysł ten bombardowany jest przez lokalną jak i krajową władzę. Nikomu, zarówno Kościołowi, jak i przedstawicielom państwowym całe to zamieszanie nie podoba się i wszelkimi sposobami próbują udaremnić to społeczne poruszenie.

 

To co nasunęło mi się jako pierwsze po przeczytaniu „Kultu”, to uczucie autentyczności historii i postaci wykreowanych przez autora. Jest ono wynikiem osobliwej formy narracji, będącej rozmową z jednym z głównych bohaterów, Zbyszkiem. To on opowiada o losach swojej rodziny, brata Heńka oraz o wydarzeniach, które odcisnęły piętno na ich życiu. Dodatkowo realizm powieści spotęgowany jest bardzo naturalnym językiem.

 

„Kult”, to powieść o zwyczajnych ludziach, którym przydarzyło się coś niezwykłego oraz o tych, którzy w ten cud uwierzyli. O tym, jak wiara w drugiego człowieka jest krucha, a poddana lekkiej próbie rozpada się jak domek z kart. To również powieść o tym, co w życiu winno być najważniejsze i święte oraz jakie konsekwencje wywołuje złamanie zasad moralnych. To słodko-gorzka opowieść, którą czyta się zarówno z uśmiechem na twarzy, jak i gulą wzruszenia w gardle.

 

Swego czasu uczestniczyłam w spotkaniu z Łukaszem Orbitowskim, na którym zdradził kulisy powstania jego nowej powieści oraz zarys jej fabuły. Od pierwszych minut czuć było ogromne zaangażowanie i fascynację tematem. Po lekturze książki widzę, jak swoje emocje wplótł w karty historii. Również mi się udzieliły. Dobra robota!

 

PS Heniek żył naprawdę. To Kazimierz Domański, „działacz katolicki z Oławy, założyciel i prezes Stowarzyszenia Ducha Świętego oraz inicjator budowy prywatnej świątyni Matki Bożej Królowej Wszechświata Bożego Pokoju przekazanej Kościołowi katolickiemu. Przez swoich zwolenników uważany za mistyka i wizjonera, jednak jego objawienia nie zostały uznane przez Kościół katolicki.” (źródło: Wikipedia)

 
Tytuł: „Kult”
Autor: Łukasz Orbitowski
Wydawnictwo Świat Książki
Forma książki: ebook
Gatunek: literatura piękna

Zobacz również

Zostaw komentarz