„Boska proporcja” Piotr Borlik – Złota proporcja, czy projekcja chorego umysłu?

przez Katarzyna Denisiuk

„Boska proporcja”, to pierwsza część kryminalnej trylogii autorstwa Piotra Borlika. Na okładce książki możemy przeczytać: „napisany z brawurą i mistrzowska precyzją kryminał plastyczny jak serial i dynamiczny jak życie.” Zdanie to przekuwam na obietnicę czegoś wyjątkowego i nietuzinkowego. Sprawia ono, że lecę do książki jak pszczoła do miodu (przykład pszczół jest nieprzypadkowy!). Czy „Boska proporcja” okaże się boskim kryminałem?

 

W palmiarni Parku Oliwskiego zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Dzieło zabójcy, które w swej formie mogłoby z powodzeniem stać się eksponatem w muzeum sztuki, kreuje go na człowieka szalenie precyzyjnego, cierpliwego i mającego artystyczne zacięcie. Do rozwiązania kryminalnej zagadki zostaje przydzielona Agata Stec. Jest to kobieta bezpardonowa, bezkompromisowa, nadużywająca alkoholu i mężczyzn. Jednym słowem twarda s(zt)uka, która przewodzi gdańskiej grupie śledczej. Agata to typ samotnika, którego jedynym powiernikiem i najbliższą osobą jest znany psycholog, a zarazem starszy brat. Kolejne morderstwa, równie finezyjne, kierują podejrzenia na coraz to nowe osoby. Czy w mieście grasuje jeden, czy dwóch morderców? A może jest to większa grupa szaleńców? Nic nie jest jasne i oczywiste.

 

Początek powieści mocno mnie sparzył. Nie znajdowałam ani odrobiny sympatii do Agaty, nie rozumiałam jej zachowań, decyzji i wciągania w kryminalne śledztwo osoby z zewnątrz. To wszystko sprawiało, że czułam się poirytowania. Jednak sukcesywnie, w miarę rozkręcania się fabuły, kiedy historia zataczała coraz szersze kręgi i rzucała światło na przyczynki zachowań bohaterów, moje marudzenie wyciszało się. Coraz bardziej ciekawa byłam jak autor wybrnie z intelektualnej zabawy z czytelnikiem i czy rozwiązanie zagadki okaże się zaskakujące.

 

„Boska proporcja” postawiła mnie na rozdrożu. Jeden drogowskaz sugeruje mi: „nie idź tam, odpuść sobie”. Drugi kusi „nie jesteś ciekawa jak potoczą się losy Agaty i jaką rolę odegra pan psycholog?” Po chwili zastanowienia wybieram drugą opcję, bo pomimo tego, że książka mnie przećwiczyła, to końcowy efekt uważam za zadowalający i warty dalszej uwagi. Autor dostaje ode mnie kredyt zaufania, chociaż po kulinarnych opisach chciałam go zamordować! Nie wiem jakim cudem (pewnie boskim), opisy te czytałam jak byłam głodna. A może były one aż tak apetyczne?

 
Tytuł: „Boska proporcja”
Autor: Piotr Borlik
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Forma książki: papierowa; dostępna w formie ebooka
Gatunek: kryminał
Seria: Agata Stec i Artur Kamiński (1)
 

Ocena: 4,5/6

Zobacz również

Zostaw komentarz