„Wszystko jest iluminacją”, to powieść nagrodzona National Jewish Book i Guardian First Book Award. Jednocześnie jest to jeden z najgłośniejszych debiutów współczesnej literatury amerykańskiej. Przyznacie, że te wyróżnienia mogą stanowić obietnicę dobrej lektury.
Zaczynam czytać i … odbijam się od ściany pokręconej stylistyki. Z niczym w tym stylu nie spotkałam się do tej pory. Nie poddając się czytam dalej i … o dziwo szybko łapię wspólny rytm z autorem i jego historią.
Osią powieści jest podróż będąca poszukiwaniem przez młodego Amerykanina-Jonathana przybyłego na Ukrainę kobiety, która przed pięćdziesięcioma laty uratowała jego dziadka przed nazistami. Jedyną namacalną wskazówką i drogowskazem jest stara fotografia. W wędrówce ku prawdzie towarzyszą mu starszy mężczyzna, jego wnuk-Aleks i pies.
Akcja powieści meandruje swobodnie, bez żadnych ograniczeń pomiędzy przeszłością sięgając XVIII wieku, aż do czasów współczesnych. Historia przeplata się z teraźniejszością. Poznajemy historię sztetla, jej mieszkańców, wchodzimy w ich domostwa i umysły. Czytamy korespondencję pomiędzy Aleksem a Jonathanem, która dotyczy wydarzeń jakie się wydarzyły na Ukrainie. I jedziemy, aby odnaleźć Augustynę.
Książka jawi się jako dosyć skomplikowane, a nawet karkołomne, jednak dające bardzo wiele emocji dzieło literackie. Na pierwszy rzut oka wykreowana historia wydaje się być powieścią drogi, okraszona charakterystycznym oraz momentami groteskowym humorem. Jednak im dalej w głąb, im więcej kolejnych elementów odsłaniamy, tym więcej jest nam dane i tym głębiej wnikamy w istotę powieści. A czym ona jest? Odczytałam ją jako historię o poszukiwaniu korzeni, początku, fundamentów rodziny i pochodzenia. O miłości, oddaniu i przyjaźni. To powieść o Żydach, Holokauście, okrucieństwach wojny.
Temat został wielokrotnie przerobiony w literaturze, jednak poprzez „Wszystko jest iluminacją” Jonathan Safran Foer udowodnił, że można w inny, odważny i nowatorski sposób po raz kolejny go dotknąć. W głowie rodzi się pytanie, czy z tą osobliwą stylistyką autor nie przesadził, nie przedobrzył? Niejednego te „słowne twory” pokonały i pokonają, jednak w moim odczuciu dodały całości ciekawego zadziora. A to co miało wybrzmieć na zakończenie powieści i tak się dokonało.
Czytając tę powieść nie sposób nie pomyśleć o tłumaczu Michale Kłobukowskim, który wykonał fantastyczną pracę. Tak naprawdę dzięki niemu czytamy książkę w takiej, a nie innej postaci. Chylę czoła!
Powieść dla odważnych? Nie. Dla otwartych na nowe doznania i chętnych poznać inne oblicze literatury. Polecam, przynajmniej spróbować.
Tytuł: "Wszystko jest iluminacją" Autor: Jonathan Safran Foer Wydawnictwo W.A.B. Tłumaczył: Michał Kłobukowski Forma książki: ebook Gatunek: literatura współczesna
Ocena: 5,5/6