Tytuł: „Szkarłatna głębia”
Autor: Krzysztof Bochus
Wydawnictwo: Muza
Forma książki: papierowa
Gatunek: kryminał retro
Seria: Christian Abell (3)
fot. Radek Denisiuk |
Podskórnie czułam, że warto czekać na kolejną odsłonę kryminału retro autorstwa Krzysztofa Bochusa. Poprzednie części „Czarny manuskrypt” oraz „Martwy błękit” wysoko postawiły poprzeczkę, zaś „Szkarłatna głębia” z lekkością i łatwością dorównała swoim poprzedniczkom i śmiem twierdzić, że jest jeszcze od nich lepsza.
Od razu uprzedzę tych, którzy nie czytali poprzednich części serii. Bez obaw możecie sięgnąć po „Szkarłatną głębię”, gdyż każda z części to osobna kryminalna zagadka, a spoiwem jest kilku głównym bohaterów z radcą kryminalnym Christianem Abellem na czele.
Elbląg, 1934 rok. W domu modlitwy zostają odnalezione brutalnie okaleczone zwłoki przywódcy wspólnoty mennonickiej na Mierzei Wiślanej, Wima Oxelrode. W niedługim odstępie czasu ginie kolejny członek tejże wspólnoty. Sprawę bada i śledztwo prowadzi błyskotliwy i bardzo skuteczny w działaniu Christian Abell z pomocą bezkompromisowego i nieprzebierającego w środkach wachmistrza Kukulki. Śledczy biorą pod lupę rodzinę Wima, próbują wniknąć w zamkniętą społeczność mennonitów. Mnożą się pytania, a odpowiedzi nie przybywa. Pojawiają się kolejni podejrzani i śledztwo nabiera rumieńców.
Krzysztof Bochus wykreował wyrazistego i interesującego bohatera, którego umieścił w bardzo ciekawym i jakże innym od współczesnych kryminałów czasie. Nie stawia przed nim łatwych zadań, ale takie, które są uszyte na miarę jego intelektu i możliwości. To co nam serwuje jest dopracowane, przemyślane i świetnie oddaje realia epoki. Kiedy myślę – kryminał autorstwa Bochusa – to pierwsze słowo jakie przychodzi mi do głowy, to elegancja. Dlaczego?Ponieważ powieści autora takie właśnie są – napisane nienagannym stylem, nie ma tam rozlewu krwi i zbędnych opisów okrucieństwa. Nie są nastawione na szokowanie, ale na dostarczenie bardzo dobrej rozrywki. To wszystko o czym piszę dostałam w „Szkarłatnej głębi”, którą serdecznie polecam. Mam ogromną nadzieję, że cykl doczeka się kontynuacji, bo jest gwarantem kapitalnego kryminału retro ze znakiem jakości Krzysztofa Bochusa.
Ocena: 5,5/6