„Hen. Na północy Norwegii” Ilona Wiśniewska Przejmująca chłodem i surowością podróż na północ Norwegii

przez Katarzyna Denisiuk

 

Tytuł: „Hen. Na północy Norwegii”
Autor: Ilona Wiśniewska
Wydawnictwo: Czarne
Forma książki: papierowa/ebook
Gatunek: literatura faktu
fot. Radek Denisiuk

 

Dzięki literaturze „kręcę się” ostatnio po świecie. Tym razem pojechałam na północ Europy, do Norwegii. Gdybym miała wymienić z czym kojarzy mi się Norwegia, to pierwsza myśl byłaby: fiordy, surowy klimat, łosoś, narciarki biegowe oraz Trømso Skyrace (ekstremalny bieg wysokogórski). Ilona Wiśniewska zabiera nas na najodleglejsze połacie kraju, na północ do Finnmarku, największego i najrzadziej zaludnione regionu Norwegii, rozciągniętego wzdłuż wybrzeża Morza Barentsa, za kołem podbiegunowym.
Jednym z cichych bohaterów książki jest Ibert Amundsen, 90 latek, wdowiec, ojciec dwóch synów i trzech córek.
Często powtarza, że już się nażył, że nie poleca starości, bo to nic innego jak ciągłe upokorzenie i postępująca zależność od innych.
Jego oczami poznajemy ten mieniący się biało-szarymi barwami obszar, gdzie ludzie wierzą w morze, pracę i w siebie. Mentalnie są daleko do Oslo, a co dopiero do Brukseli. Dlatego też protestowali przeciwko przyłączeniu kraju do Unii Europejskiej.
 
Jesteśmy biedni i rozrzutni, ciekawscy i tolerancyjni, naiwni i samowystarczalni.
Hen. Na północy Norwegii”, to również historia rdzennych mieszkańców Saamów, ich walki o własną tożsamość, miejsce wśród lokalnej społeczności, prawa i godność.
 
Po Finnmarku na twarzy zostają niespieralne plamy. Przylądek Północny wysoko nad prawym łukiem brwiowym, Varanger na lewym policzku. Na szyi odciśnięte pięć fiordów.
Książka Ilony Wasilewskiej jest wyważona, oszczędna, spokojna, dokładnie tak jak jawi się Norwegia północy, tak różna od jej „europejskiej części”. Porywisty wiatr, bardzo niskie temperatury, tysiące reniferów i łososi – tego dotykamy i doświadczamy czytając ten reportaż. Ale nie tylko! Co cenniejsze, wzbogaca nas w dodatkową wiedzę, wyciąga na wierzch mało znane fakty o tym zakątku naszego kontynentu. Warto sięgać po takie książki, zwłaszcza opowiedziane przez osoby, które dany region doskonale znają. Polecam zwłaszcza ciekawym świata!
PS Książka w wydaniu papierowym zilustrowana jest zdjęciami. Żałuję, że jest ich tak niewiele, bo są bardzo spójne z jej treścią i świetnie oddają klimat.
Ocena: 5/6
 
fot. Katarzyna Denisiuk
 

 

Zobacz również

Zostaw komentarz