„Powieść bez O” Judith W. Taschler Wciąga, intryguje i zaskakuje

przez Katarzyna Denisiuk
Tytuł: „Powieść bez O.”
Autor: Judith W. Taschler
Wydawnictwo: W.A.B.
Tłumaczył: Aldona Zaniewska
Forma książki: ebook
fot. Radek Denisiuk
Lubicie sagi, wielopokoleniowe historie, gdzie losy głównych bohaterów są mocno poplątane? „Powieść bez O” Judith W. Taschler jest dla Was! Bardzo ciekawie poprowadzona fabuła, w nieoczywisty sposób oddanie głosu głównym bohaterom, osadzenie części powieści na Syberii, to silne strony książki austriackiej Autorki.
Niech Was nie zwiedzie i nie zrazi początkowy chaos. Raz, dwa powieść nabiera logicznych kształtów i spokojnie, coraz szybciej płyniemy przez kolejne rozdziały.
Poznajemy historię Kathariny i Juliusa. Początki ich znajomości, okres „chodzenia ze sobą”, narodzin ich dzieci, aż do … śmierci Juliusa, który ginie w wypadku.
Poznajemy historię Ludoviki i Thomasa, ich tragicznej miłości, która rozkwitła w trudnych czasach i miała nikłe szanse na szczęśliwy happy end.
Katharina i Julius borykają się z trudami dnia codziennego. Praca, rozwój, wielokrotne macierzyństwo, miłość, brak miłości, wzloty, upadki. Życie.
Za to uczucie Ludoviki i Thomasa jest sposobem na przetrwanie w czasie zsyłki na Sybir. Jest siłą, która nie pozawala się poddać i każe walczyć o przetrwanie.
Wydawałoby się, że te dwie pary, ich dzieje, nie mają ze sobą kompletnie nic wspólnego. Nic bardziej mylnego.
Bywa, że w powieściach obyczajowych, kiedy teraźniejszość „rywalizuje” z przeszłością, ta pierwsza przegrywa. Wątek historyczny jest ciekawy, wciągający, a cała reszta słaba, miałka, bez polotu. W „Powieści bez O” jest inaczej. Obydwie płaszczyzny są na równym, wysokim poziomie, inteligentnie i zmyślnie się ze sobą tasują, by finalnie uzyskać bardzo piękny, lecz smutny obraz całości. Sama końcówka jest dla mnie odrobinę zbyt cukierkowa, co nie zmienia faktu, że cała książka bardzo mi się podobała.
Ocena: 5,5/6

Zobacz również

Zostaw komentarz