Listopad był kolejnym wyjątkowym miesiącem. Przeczytałam 10 książek, wysłuchałam 3 audiobooków. Jednej opinii audiobooka jeszcze nie zamieściłam, gdyż jest częścią tetralogii. Mowa o „Genialnej przyjaciółce” Eleny Ferrante. Jak wysłucham wszystkich części, to poświęcę im osobną notkę.
Kryminalnie było rewelacyjnie. Przyczyniły się do tego książki polskich Autorów, czyli „Poza prawami. Przedpiekle” Very Eikon, debiutancki „Grzech” Maxa Czornyja, „Porzuć swój strach” Roberta Małeckiego oraz „Krew” Bartosza Szczygielskiego. Żadna z nich Was nie zawiedzie!
Do tej kategorii dołączyli jeszcze Sebastian Fitzek i jego „Przesyłka” oraz Thomas Raab i „Cisza. Kronika życia pewnego mordercy”.
Cudowny czas spędziłam z Émile Ajar i „Życiem przed sobą”, niezawodnym Carlosem Ruizem Zafónem i „Labiryntem duchów” oraz Celeste Ng i „Wszystkim czego wam nie powiedziałam”.
Ogromnym zaskoczeniem były dla mnie „Gołębiarki” Alice Hoffman. Przypisana została do kategorii „historyczna”, ale dla mnie to było rewelacyjne fantasy oparte na historycznych wydarzeniach.
„Genialna przyjaciółka” Eleny Ferrante nie była genialna, ale na pewno zaostrzyła mój apetyt na kolejne części.
Za to „Dom dzienny, dom nocny” Olgi Tokarczuk, to było wyzwanie. Momentami bardzo interesująca, czasami totalnie zwariowana.
„Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka” Cezarego Łazarewicza nieprawdopodobnie emocjonalna, mocna, prawdziwa…
Nie potrafię wybrać top 3 listopada! Tyle dobroci. Patrząc jednak na wystawione przeze mnie oceny, to najwyższe noty otrzymały:
- „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka” – Cezary Łazarewicz
- „Cisza. Kronika życia pewnego mordercy” – Thomas Raab
- „Wszystko czego wam nie powiedziałam” – Celeste Ng
- „Życie przed sobą” – Émile Ajar
- „Gołębiarki” – Alice Hoffman
Do następnego!