Tytuł: „Zombie”
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Czarne
Forma książki: ebook
fot. Katarzyna Denisiuk Zombie na Babiej Górze |
„Zombie” był przeze mnie wyczekiwany i jak generalnie „nie rzucam” się na nowości, tak w przypadku „nowego Chmielarza” chciałam szybko po niego sięgnąć. Poza tym czułam podskórnie, że się nie zawiodę. I jak było? Bosko było!
Znów spotykamy się ze starymi znajomym z „Wampira”, czyli detektywem Dawidem Wolskim. Co za wkurzający gość?! Nie dość, że bez moralnego kręgosłupa, to arogancki, wyrachowany, egoistyczny. Ma za nic wszystko i wszystkich. Ech. Nie dziwię się, że tyle razy dostał po mordzie. Przy tym całym garbie wad posiada umiejętności, które mogą się przydać w śledztwie prokuratora Adama Górnika.
Adam Górnik, kolejna ciekawa postać. Porządny obywatel, mąż, ojciec, który mając 15 lat … zabił młotkiem postrach szkoły, kompletnego szajbusa Filipa „Korsarza” Korsarskiego. Oczywistym jest, że sprawa nie wyszła na jaw, ale czy aby na pewno? Po 20 latach do pana prokuratora dzwoni Pirat, tfu Korsarz z tekstem w stylu: I know what you did last summer. Wariactwo do kwadratu!
I teraz wchodzi na arenę Wolski. Otrzymuje zlecenie od Górnika, żeby znalazł zaginionego przed laty Korsarskiego. Mission impossible?
Śledztwo się toczy, pojawiają się nowi/starzy bohaterowie ze szkolnych lat Górnika, a życie osobiste głównych bohaterów mocno się gmatwa. Ach jakie świetne sceny serwuje nam autor – mlaskałam z zachwytu. W kryminale coś takiego? – miodzio z boczkiem!
Kapitalny finał, kapitalny kryminał. Czuję się bardzo usatysfakcjonowana. Aha, jeśli ktoś lubi jak trup ściele się gęsto, to „jest w domu”.
Po raz kolejny przekonuję się, że Wojciech Chmielarz, to jeden z moich ulubionych – nie tylko polskich – pisarzy gatunku kryminał/sensacja/thriller. Co mi się w Jego książkach podoba? Lekkie pióro – książki czyta się płynnie, bez potknięć, zastanawiania się „co autor miał na myśli?”, ciekawa intryga/zagadka kryminalna, polskie realia/podwórko/środowisko/mentalność – książki można by opatrzyć godłem Teraz Polska, humor i słownictwo – kiedy trzeba przyfandzolić, to mamy odpowiednie bluzgi i mocne słowa. Jednym słowem – Panie Chmielarz, masz u mnie swoją złotą wirtualną półkę z książkami.
Strach się bać jaki będzie kolejny tytuł w serii – a mam nadzieję, że takowy powstanie – może Kanibal? 😉
PS Jeśli ktoś z Was nie czytał poprzedniej książki z cyklu – spokojna głowa, można odpuścić. Jednak mogę się założyć, że po Zombim wrócicie do Wampira.