Tytuł: „Biblioteka dusz”
Autor: Ransom Riggs
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczył: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Forma książki: ebook
fot. Katarzyna Denisiuk |
Zadaję sobie sprawę, że książka, ba! cały cykl, nie jest dla każdego. Fantastyczne postaci, dziwne zwierzęta i przerażające stwory – witajcie w świecie pani Peregrine!
Pierwszą książkę cyklu – „Osobliwy dom pani Peregrine” przeczytałam w 2013 roku. Dwa lata później „Miasto cieni”, a teraz przyszła kolej na zamykającą trylogię „Bibliotekę dusz”. Nie sięgajcie po ostatnią część nie znając poprzednich. Wszystkie tworzą przemyślaną i spójną całość. Polecam czytać jedną po drugiej, żeby nie musieć się „wgryzać” i odświeżać już opowiedzianych wątków.
„Jestem taki jak dziadek Portman. Jestem osobliwy” – Jacob Portman
Osobliwcy, to zarówno ludzie jak i zwierzęta posiadające nadnaturalne zdolności. Od pewnego czasu budzą strach i „żyją jak wyrzutki na obrzeżach społeczeństwa”. Muszą wystrzegać się głucholców, którzy złaknieni są ich dusz, jak i najgorszych z nich – upiorów.
W „Bibliotece dusz” poznajemy kolejne losy Jacoba, który odkrywa w sobie niecodzienne zdolności. Uzbrojony z potężną moc wyrusza w niebezpieczną podróż, aby ratować swoich dziwnych przyjaciół. Mamy postać Sharona, który przywodził mi na myśl mitologicznego Charona, Piekielne Poletko, zamieszkiwane przez najgorsze szumowiny oraz tytułową bibliotekę dusz … ale nie zdradzę czym jest.
Czytając „Bibliotekę dusz” miałam wrażenie, że uczestniczę w przygodzie, której nie powstydziłby się sam Indiana Jones, tylko tak „ciut” bardziej fantastycznej i zdecydowanie bardziej strasznej.
Śmiem twierdzić, że ci, co pokochali Harrego Pottera z przyjemnością przeczytają książki Ransoma Riggsa. Pisarz potrafi elektryzująco i zgrabnie snuć swoje opowieści, a wyobraźni można mu tylko pozazdrościć.
Cykl czytałam zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej. Jeśli macie wybór, to polecam tradycyjne wydanie. Oprócz świetnej treści, mamy fantastyczne zdjęcia, które są autentyczne i zabytkowe. Tylko niektóre z nich zostały poddane cyfrowej obróbce.
PS „Osobliwy dom Pani Peregrine” został zekranizowany, a reżyserował sam Tim Burton. Nie oglądałam, więc nic na temat filmu napisać nie mogę.