Dlaczego „naczytniku”?

przez Katarzyna Denisiuk
Dlaczego na czytniku? Większość książek, które czytam to e-booki.
Przeszłam przez etap – Czytanie na czytniku? Bez szumu przewracanych kartek? Bez charakterystycznego zapachu? Nie ma mowy! Jak to mówił mój znajomy – nigdy nie mów nigdy 🙂
Prawie 5 lat temu, na wakacjach, skończyłam czytać książkę i do dziś nie wiem jak to się stało, ale nie wzięłam ze sobą kolejnej. Kolega miał Kindle, pożyczył i … wiedziałam, że chcę mieć swój.
Pierwszy mój czytnik to był Kindle Classic. Służył mi do czasu aż wypróbowałam Kindle Paperwhite z ekranem dotykowym. Co podświetlany ekran, to podświetlany ekran. Żadna lampka nie jest potrzebna, światło męża nie razi jak czytam przed snem – same plusy. Ten czytnik mam najdłużej i w pewnym momencie miałam taki etap, że przy czytaniu książki papierowej naciskałam stronę, żeby się przewinęła (szaleństwo, wiem). Kolejny Kindle, którego posiadam to Kindle Voyage – rewelacyjna jakość ekranu i przyciski, które przydają się do przewijania stron, gdy trzeba założyć rękawiczki. Ten sprzęt kupiłam jako czytnik używany z Amazonu. Na stronie opisany był jako Certified Refurbished. Jak ktoś mi znajdzie jakiekolwiek ślady użytkowania, to stawiam piwo 🙂 Wygląd i działanie – jak nowy, a cena była naprawdę przystępna – jak na takiej jakości sprzęt. Czyżby teraz nastał czas na Kindle Oasis? 😉 Oj, chyba mąż tego już by nie udźwignął 🙂 Ostatnim zakupem jest PocketBook Touch Lux 3. Służy mi do czytania książek z Legimi, a poza tym obsługuje formaty plików niedostępne dla Kindle.
Od lewej Kindle Paperwhite, Kindle Voyage, PocketBook Touch Lux 3; fot. www.in-art.pl
Od lewej Kindle Paperwhite, Kindle Voyage, PocketBook Touch Lux 3; fot. www.in-art.pl
O czytnikach można poczytać na stronie www.swiatczytnikow.pl– bezcenne źródło wiedzy!
Oczywiście e-booki to nie mój cały świat. Czytam również książki papierowe, ale te pożyczam z biblioteki, albo od znajomych. No i słucham audiobooków – bardzo umilają mi czas przy domowych porządkach, prasowaniu, czy myciu okien. No i jak idę, to nie czytam … tylko słucham 🙂
Czytnik ma bardzo wiele zalet – czym mnie do siebie przekonał:
  1. w jednym małym urządzeniu mam dziesiątki książek;
  2. książka cegła to nadal wielkość czytnika, więc ręki mi nie urywa;
  3. przy czytaniu mam wolne ręce i mogę w tym czasie np. obierać orzeszka :-);
  4. brak prądu nie jest mi straszny (pod warunkiem, że czytnik naładowany) a podświetlany ekran daje komfort czytania w ciemnościach;
  5. Kindle oblicza za jaki czas skończę książkę – bardzo fajna funkcja, gdy czas mnie goni i szacuję, czy zdążę doczytać, czy nie;
  6. przy wielogodzinnym czytaniu nigdy nie bolały mnie oczy;
  7. czcionka, marginesy, akapity mogę sobie dostosować do własnych preferencji;
  8. ceny ebooków są niższe niż książek papierowych, a poza tym wielokrotnie można jej kupić w świetnych promocjach (i tu bardzo polecam stronę www.upolujebooka.pl, dzięki której nieraz upolowałam tanią książkę).
Wadą dla mnie jest traktowanie e-booka jako usługi, więc zgodnie z prawem nie można go pożyczać :-/
fot. www.in-art.pl
fot. www.in-art.pl
fot. www.in-art.pl

5 komentarzy

Katarzyna Denisiuk 24 lutego 2018 - 11:19

Pełna zgoda. Wiem, że jest taka "furtka". Usługa, to również inna stawka VAT na wydanie elektroniczne książki. Jakby było miło, gdyby ebooka zrównać z książką papierową…

Reply
carac 2 marca 2018 - 11:20

A czy mogłabyś w kilku słowach opisać, jak czytając na czytnikach kindle wygląda u Ciebie "przejście" na PocketBooka? Nie przeszkadza Ci to, nie odczuwasz dyskomfortu np.? Sam korzystam z abonamentu legimi i z uwagi na to, że większość (nadal) ebooków, pomimo wprowadzenia usługi "legimi na kindle" jest na kindle niedostępna – zastanawiam się nad dodatkowym czytnikiem "do legimi". Niestety, mając w ręku inkbooka prime (dedykowany do legimi, z androidem itp.) nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to plastikowa zabawka… Wiem, że liczy się przede wszystkim treść ebooka, choć nie bez znaczenia jest to, na czym tę treść "wyświetlamy", jak został sformatowany tekst, krój czcionki i udogodnienia (słowniki). Ciekaw jestem Twej opinii.

Reply
Katarzyna Denisiuk 2 marca 2018 - 17:26

Większość ebooków czytam na Kindle, a PocketBooka używam sporadycznie i w moim odczuciu Kindle jest zdecydowanie lepszy. Mniej plastikowy (dokładnie takie samo odczucie mam jak Ty odnośnie Inkbooka), lepszy ekran/podświetlenie, szybkość działania (Kindle moge wybudzić z okładki, a PocketBooka tylko przyciskiem i trwa to kilka dobrych sekund), sposób zaznaczania tekstu też jest bardziej przyjazny. Jak na razie nie zamieniłabym mojego Voyage na żaden inny, no chyba, że na Oasis 😉

Reply
carac 2 marca 2018 - 23:56

Oasis 2 – moje marzenie 😉

Reply
Katarzyna Denisiuk 9 marca 2018 - 19:59

Thank you! Greetings!

Reply

Zostaw komentarz